Spektakularny triumf Igi Świątek. Belinda Bencić była tłem dla znakomitej Polki

Getty Images / Mark Brake / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Mark Brake / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek w spektakularnym stylu zwyciężyła w turnieju WTA 500 w Adelajdzie. Nie straciła nawet seta, a w finale szwajcarska tenisistka Belinda Bencić była tłem dla znakomicie grającej Polki.

W sobotę Iga Świątek (WTA 18) wystąpiła w trzecim finale głównego cyklu. W Lugano (2019) przegrała ze Słowenką Poloną Hercog. W ubiegłym sezonie na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu odniosła spektakularny triumf po zwycięstwie nad Sofią Kenin. Rywalką Polki w walce o drugi tytuł była Belinda Bencić, (WTA 12), półfinalistka US Open 2019 i była czwarta rakieta globu. Mistrzynią została Świątek, która pokonała Szwajcarkę 6:2, 6:2.

Świątek w poprzednich rundach nie oddała seta Amerykankom Madison Brengle i Danielle Collins, Australijce Maddison Inglis i Szwajcarce Jil Teichmann. Bencić rozegrała o jeden mecz mniej, bo miała wolny los. Japonce Misaki Doi i reprezentantce gospodarzy Storm Sanders oddała łącznie 10 gemów. Amerykankę Cori Gauff wyeliminowała po trzysetowym maratonie, choć miała piłkę meczową w drugiej partii.

Na początku obie tenisistki prezentowały znakomitą dyspozycję serwisową i popisywały się efektownymi zagraniami z linii końcowej. Gra toczyła się błyskawicznie. Długich wymian praktycznie nie było. Po zaledwie 15 minutach Świątek prowadziła 3:2. Polka wykazała się cierpliwością i wytrwałością w czekaniu na szanse przy serwisie rywalki. W poczynania Bencić wkradła się ogromna nerwowość i w szóstym gemie oddała podanie robiąc cztery podwójne błędy. Od tego momentu na korcie miała miejsce dominacja absolutna Świątek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wieloryb na brzegu. Co za zdjęcie Mariusza Pudzianowskiego!

Polka imponowała pracą nóg, która jej pomagała w rzetelnej defensywie i wyprowadzaniu znakomitych ataków. Bardzo dobrze funkcjonował zarówno forhend, jak i bekhend Polki. Szybkimi returnami stale wywierała na rywalce presję. Świetnie wykorzystywała geometrię kortu mieszając kierunki i rytm. Grała agresywnie i sprytnie, imponowała spokojem i taktyczną maestrią. Bencić opuścił pierwszy serwis i w wymianach popełniała więcej błędów. W zaciętym ósmym gemie (16 punktów) Szwajcarka obroniła pierwszą piłkę setową asem. Drugą Świątek wykorzystała wyśmienitym returnem.

Bencić próbowała zmieniać rytm, ale niewiele jej to dawało, bo Świątek była czujna i znakomicie odgrywała wszystkie piłki. Polka popełniała bardzo mało błędów. Znakomicie serwowała, siała na korcie popłoch returnem i ostrymi krosami. Dla Szwajcarki był to tenis za szybki i za dokładny. W czwartym gemie Bencić oddała podanie podwójnym błędem.

Świątek nawet na moment nie zgubiła koncentracji. Cały czas zachwycała precyzją i siłą, rozrzucając rywalkę po narożnikach i wyprowadzając zabójcze ciosy. Bencić naciskana przez bardzo dobrze returnującą Polkę miała duże problemy. Szwajcarka była tylko tłem dla znakomicie dysponowanej tenisistki z Raszyna. W ósmym gemie Świątek zamknęła finał za drugą piłką meczową. Spotkanie zakończył forhendowy błąd Bencić.

W ciągu 62 minut Świątek zaserwowała cztery asy. Bencić miała ich pięć, ale też popełniła osiem podwójnych błędów. Polce zanotowano 22 piłki wygrane bezpośrednio i sześć pomyłek. Szwajcarce naliczono dziewięć kończących uderzeń i 16 niewymuszonych błędów. Świątek nie musiała bronić żadnych break pointów, a sama wykorzystała cztery z sześciu szans na przełamanie.

Świątek po raz drugi wygrała turniej głównego cyklu bez straty seta. W Adelajdzie rozprawiła się z pięcioma rywalkami, a jesienią ubiegłego roku w Rolandzie Garrosie sposobu na nią nie znalazło siedem rywalek. Bencić teraz legitymuje się bilansem finałów 4-7. Tytuły zdobyła w Eastbourne i Toronto (2015) oraz w Dubaju i Moskwie (2019).

Polka i Szwajcarka zmierzyły się po raz pierwszy. W poniedziałek Świątek awansuje na najwyższe w karierze 15. miejsce w rankingu. Bencić pozostanie na 12. pozycji.

W deblu najlepsze okazały się Alexa Guarachi i Desirae Krawczyk, które pokonały 6:7(4), 6:3, 10-3 Hayley Carter i Luisę Stefani. Chilijka i Amerykanka są finalistkami ubiegłorocznego Rolanda Garrosa. W sobotę zdobyły trzeci wspólny tytuł, po Gstaad (2018) i Stambule (2020).

Adelaide International, Adelajda (Australia)
WTA 500, kort twardy, pula nagród 535,5 tys. dolarów
sobota, 27 lutego

finał gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska, 5) - Belinda Bencić (Szwajcaria, 2) 6:2, 6:2

finał gry podwójnej:

Alexa Guarachi (Chile, 3) / Desirae Krawczyk (USA, 3) - Hayley Carter (USA) / Luisa Stefani (Brazylia) 6:7(4), 6:4, 10-3

Zobacz także:
Urszula Radwańska zachowała spokój. Polka gra dalej w Moskwie
Iga Świątek zmienia plany. Zapadła decyzja ws. kolejnego turnieju

Komentarze (105)
avatar
fulzbych vel omnibus
1.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Steve D: Fajna analiza z którą muszę się zgodzić i dodam tylko że nie musimy szukać egzotycznej Hsieh kiedy nasza Aga potrafiła podobnie doprowadzać przeciwniczki do płaczu a rankingowo zaszła Czytaj całość
JS2015
27.02.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
brawo !!! Iga nie zawiodła ale polskie telewizje tak:) 
Steve D
27.02.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Będzie recenzja Igi w Adelajdzie: Iga zagrała "powyżej poziomu jej możliwości". Gdzieś 2-3 lata temu ogladałem Igę na żywo i był to żywioł nieokiełznany. Wtedy Iga prała wszystko co było w jej Czytaj całość
avatar
tad49
27.02.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo dla Igi za ten finał, wygrany bezapelacyjnie! Szwajcarskie gazety piszą o problemach zdrowotnych Bencic, a nie było o tym mowy w relacji bezpośredniej z meczu z Igą. Przerwę medyczną miał Czytaj całość
avatar
Awacs
27.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A TVP1 w Tasse meczu igi pokazwal klasztory europy, a TVP 2 cos w rodzaju baletu mongolskiego!!