To było pierwsze spotkanie Igi Świątek z Belindą Bencić na zawodowych kortach. Przed sobotnim pojedynkiem Szwajcarka mówiła, że wie, czego może się po Polce spodziewać. Po boleśnie przegranym finale zawodów Adelaide International oceniła postawę zdolnej tenisistki z Raszyna.
- Miałam duży problem z jej grą. Nie mogłam odczytać kierunku jej serwisu i innych uderzeń. To nieprzewidywalność. Iga grała wszystko inaczej, niż się tego spodziewałam. To nie były zwykle używane schematy. Zazwyczaj potrafię dobrze je przewidzieć, ale dziś było trochę nie tak, ze względu na jej grę - powiedziała Bencić na konferencji prasowej.
- Uważam, że Iga gra ze znacznie większą rotacją i ciężkością. Piłki, które myślisz, że możesz dosięgnąć, po prostu przeskakują nad tobą. To utrudnia obronę, kontrowanie - dodała była czwarta rakieta globu, która nie sięgnęła po piąte mistrzostwo w głównym cyklu.
Świątek wygrała ze Szwajcarką 6:2, 6:2. Czy aktualna 12. rakieta świata myśli już o rewanżu? - Myślę nad tym. Na pewno zaczęłabym inaczej. Nie jestem pewna, w jakim kierunku, ale na pewno coś bym zmieniła. Nie przystąpiłabym do meczu z taką samą taktyką. Nie jestem pewna, jaką taktykę bym przyjęła, ale na pewno coś wymyślę, gdy przyjdzie mi znowu wyjść na kort - wyznała.
W poniedziałek Świątek awansuje na najwyższe w karierze 15. miejsce w rankingu WTA. Polka zrezygnowała ze startu w zawodach WTA 500 w Dosze i powróci do gry w Dubaju (7-13 marca).
Zobacz także:
Iga Świątek złamie kolejną barierę. Będzie awans w rankingu WTA
"Giga Iga", "Różnica klasy" - Twitter oszalał po wygranej Igi Świątek w Adelajdzie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał