Na pozycji numeru jeden rankingu ATP Novak Djoković zadebiutował po triumfie w Wimbledonie 2011. Zakończył wówczas trwający od 7,5 roku duopol Rogera Federera i Rafaela Nadala. Został pierwszym liderem klasyfikacji spoza tej dwójki od 1 lutego 2004, gdy światową "jedynką" był Andy Roddick. Był to 4 lipca 2011 i tamtego dnia postawił fundament pod rekord, jaki ustanowił w poniedziałek.
Wejścia na szczyt
Pierwsze panowanie Djokovicia trwało 53 tygodnie. 9 lipca 2012 został wyprzedzony przez Federera. Prowadzenie odzyskał w listopadzie. Od tamtego momentu na szczyt wracał jeszcze trzykrotnie.
Najbardziej spektakularny powrót na pierwsze miejsce zanotował w listopadzie 2018. Wówczas podniósł się po wielkim kryzysie mentalnym i zdrowotnym, jaki przeżywał, gdy w pewnym momencie spadł na 22. pozycję (maj 2018). Wrócił do formy po operacji łokcia i do współpracy z trenerem Marianem Vajdą, co zaowocowało kolejnymi tytułami wielkoszlemowymi i ponownym usadowieniem się na samej górze klasyfikacji singlistów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje seksownej tenisistki
Najdłużej liderem rankingu Serb był przez 122 tygodnie z rzędu - od 7 lipca 2014 do 6 listopada 2016. To czwarty wynik w historii. Z kolei obecnie nieprzerwanie prowadzi w klasyfikacji od 3 lutego 2020, wyłączając okres 23 marca - 23 sierpnia 2020, gdy ranking był "zamrożony" z powodu przerwy w rozgrywkach wywołanej przez pandemię koronawirusa.
Sześć lat panowania
Wejście na szczyt rankingu w jakiejkolwiek dyscyplinie sportu to olbrzymie osiągnięcie. W tenisie potrzebne do tego są oczywiście wspaniałe wyniki w najważniejszych imprezach, ale także regularność. Nie wystarczy jednorazowa "eksplozja" formy w pojedynczym turnieju. Trzeba systematyczności oraz częstych i dobrych występów - czyli tego, do czego dąży każdy tenisista, a niewielu to się udaje.
Djoković tego dokonał. W poniedziałek rozpoczął 311. tydzień na pozycji lidera klasyfikacji singlistów. Zliczając to w jedną całość, mamy prawie sześć lat na szczycie w tak konkurencyjnej i wymagającej fizycznie dyscyplinie, jaką jest współczesny męski tenis.
Tenisiści, którzy najdłużej zajmowali pozycję lidera rankingu ATP:
M | Tenisista (Narodowość) | Liczba tygodni na pozycji lidera |
---|---|---|
1 | Novak Djoković (Serbia) | 311 |
2 | Roger Federer (Szwajcaria) | 310 |
3 | Pete Sampras (USA) | 286 |
4 | Ivan Lendl (Czechosłowacja/USA) | 270 |
5 | Jimmy Connors (USA) | 268 |
6 | Rafael Nadal (Hiszpania) | 209 |
7 | John McEnroe (USA) | 170 |
8 | Bjoern Borg (Szwecja) | 109 |
9 | Andre Agassi (USA) | 101 |
10 | Lleyton Hewitt (Australia) | 80 |
Jeden cel zrealizowany, czekają kolejne
Serb często powtarza, że chce zakończyć karierę jako posiadacz najważniejszych tenisowych rekordów. Pierwsze bardzo ważne osiągnięcie już ustanowił i z pewnością będzie je śrubował, bo nie widać kandydata, który w najbliższej przyszłości mógłby pozbawić tenisistę z Belgradu pozycji światowego numeru jeden.
Trudno sobie wyobrazić, aby uczynili to Dominic Thiem czy Danił Miedwiediew, a Federer i Nadal, jego najwięksi rywale, są w takim momencie karier, że regularna gra na przestrzeni całego sezonu i zdobywanie punktów nie jest dla nich najważniejsze. Największe znaczenie mają imprezy Wielkiego Szlema, których wygrali po 20 i są w tej statystyce najlepsi w historii. A to kolejny rekord znajdujący się na celowniku Djokovicia, 18-krotnego mistrza wielkoszlemowego.