Hubert Hurkacz powalczy w Miami o największy finał. Musi zatrzymać rewelacyjnego Rosjanina

Wojciech Fibak zachwycony Hubertem Hurkaczem. "Od razu wyczuł, że to jest olbrzymia szansa"

W nocy z piątku na sobotę Hubert Hurkacz powalczy o premierowy finał zawodów rangi ATP Masters 1000. Dotychczas na Florydzie pokonał Amerykanina Denisa Kudlę, Kanadyjczyków Denisa Shapovalova i Milosa Raonicia oraz Greka Stefanosa Tsitsipasa. Teraz 24-latek z Wrocławia skrzyżuje rakiety z Andriejem Rublowem, który w tegorocznym tourze ma bilans 20-3. Żaden tenisista nie wygrał większej liczby meczów.

- Awans do pierwszego półfinału rangi ATP Masters 1000 to dla mnie coś wielkiego, zwłaszcza przed kibicami w Miami. To dla mnie ogromne zwycięstwo i nie mogę doczekać się kolejnego meczu - powiedział po meczu z Tsitsipasem Hurkacz, który będzie miał szansę wyrównać wynik Jerzego Janowicza. Łodzianin był w 2012 roku w finale halowej imprezy ATP Masters 1000 w Paryżu, gdzie zatrzymał go David Ferrer.

Najlepszy obecnie polski tenisista na pewno powróci do Top 30 i poprawi swój najlepszy wynik w rankingu ATP, bo znajdzie się na 27. pozycji. Może być jeszcze wyżej, jeśli w nocy okaże się lepszy od Rublowa. Za finał imprezy rangi ATP Masters 1000 tenisiści otrzymują po 600 punktów. Tytuł jest warty 1000 punktów, a jego zgarnięcie wywindowałoby "Hubiego" do Top 20.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lindsay Vonn zachwyca formą w bikini

Ale by awansować do finału, trzeba pokonać Rublowa, który w pierwszych miesiącach sezonu jest w bardzo dobrej dyspozycji. Zaczął od triumfu w drużynowym ATP Cup, a potem dotarł do ćwierćfinału Australian Open. Następnie był tytuł w halowej imprezie ATP 500 w Rotterdamie i półfinał w Dubaju, gdzie sposób na moskwianina znalazł jego rodak Asłan Karacew.

Rublow dysponuje bardzo mocny forhendem i świetnie sobie radzi w wymianach. W Miami także osiągnął życiowy sukces w imprezach rangi ATP Masters 1000, ponieważ zameldował się w premierowym półfinale. Uczynił to w bardzo dobrym stylu, bo Tennys Sandgren, Marton Fucsovics, Marin Cilić i Sebastian Korda nie byli w stanie zabrać mu seta (takim wyczynem nie może się pochwalić żaden z pozostałych półfinalistów).

23-latek także ma o co walczyć. Teraz jest najwyżej klasyfikowanym tenisistą w turnieju i z naturalnych przyczyn stał się jego faworytem. Aktualnie jest ósmy w rankingu ATP, ale triumf na Florydzie pozwoli mu wyprzedzić Rogera Federera. To byłby jego największy tytuł i jego najwyższe miejsce w światowej klasyfikacji. Ostatnim rosyjskim zwycięzcą Miami Open był w 2008 roku Nikołaj Dawidienko.

We wrześniu 2020 roku Hurkacz okazał się lepszy od Rublowa na ceglanej mączce w Rzymie, dokąd Rosjanin przybył prosto z Nowego Jorku, gdzie dotarł do ćwierćfinału US Open. W nocy z piątku na sobotę panowie zagrają na nawierzchni twardej. - Wiem, że Hurkacz jest twardym rywalem. Pokonał mnie w zeszłym roku. Być może poczuję dodatkową presję, bo jestem jedynym tenisistą z pierwszej "10" rankingu, który pozostał w turnieju - powiedział rozstawiony z "czwórką" tenisista.

Spotkanie Hurkacza z Rublowem rozpocznie się o godz. 1:00 naszego czasu na Grandstandzie. Transmisja z tego meczu w Polsacie Sport Extra. Relacja tekstowa na portalu WP SportoweFakty. Na zwycięzcę tego pojedynku czekać będzie w niedzielę albo Hiszpan Roberto Bautista, albo zdolny Włoch Jannik Sinner.

Miami Open, Miami (USA)
ATP Masters 1000 (Laykold), kort twardy, pula nagród 3,343 mln dolarów
piątek, 2 kwietnia

półfinał:
Grandstand, po godz. 1:00 czasu polskiego

Bilans spotkań pomiędzy Hubertem Hurkaczem a Andriejem Rublowem (główny cykl):

Czytaj także:
Hubert Hurkacz w pierwszym półfinale turnieju Masters 1000. "To dla mnie coś wielkiego"
"Autoeksplozja" Stefanosa Tsitsipasa w meczu z Hubertem Hurkaczem. "To powinno być moje zwycięstwo"