Wojciech Fibak zachwycony Hubertem Hurkaczem. "Od razu wyczuł, że to jest olbrzymia szansa"

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz powalczy w nocy z piątku na sobotę o premierowy finał zawodów rangi ATP Masters 1000. - Hubert może iść w ślady Jerzego Janowicza - mówi nam Wojciech Fibak.

Czwartek był wspaniałym dniem dla sympatyków tenisa w Polsce. Hubert Hurkacz odwrócił losy pojedynku i pokonał w trzech setach faworyzowanego Greka Stefanosa Tsitsipasa 2:6, 6:3, 6:4. Dzięki temu nasz reprezentant powróci w poniedziałek do Top 30 rankingu ATP.

- Hubert osiągnął już wiele sukcesów, ale czekaliśmy na jeszcze większe. Widziałem mecz z Shapovalovem. Wierzyłem, że może wygrać nie tylko z nim, ale także z Raoniciem czy Tsitsipasem i może wygrać cały turniej. I nawet się z tym nie ukrywałem - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Wojciech Fibak.

- Koresponduję z Hubertem codziennie i wymieniamy uwagi. Gra wspaniale, regularnie, świetnie się porusza i ma dużo czucia. Tak jak na początku turnieju w Paryżu powiedziałem, że Iga Świątek gra najlepiej z tych wszystkich tenisistek i będą się dziać wielkie rzeczy i może wygrać. Tak w tym turnieju, jak popatrzyłem na grę tenisistów w Miami, nie ma Nadala, Djokovicia i Federera, to dlaczego Hubert nie mógłby wygrać, skoro gra najregularniej, najmocniej i najprecyzyjniej. Jest w dobrej formie fizycznej i ma taką naturalną wytrzymałość. Dlatego jestem optymistą i wierzę w to, że wygra cały turniej - dodał nasz legendarny tenisista.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lindsay Vonn zachwyca formą w bikini

W nocy z piątku na sobotę (o godz. 1:00 naszego czasu) Hurkacz zmierzy się z Andriejem Rublowem. Jeśli zwycięży, to powtórzy wynik Jerzego Janowicza z 2012 roku, gdy łodzianin jako pierwszy Polak osiągnął finał zawodów rangi ATP Masters 1000. "Hubi" grał już z Rosjaninem w sezonie 2020. Na ceglanej mączce w Rzymie zwyciężył w pojedynku II rundy 7:6(6), 3:6, 6:2.

- Najważniejsze są sprawy związane z oswojeniem się z tymi specyficznymi warunkami. Wiedziałem, że dla Tsitsipasa nie będzie korzystna gra w dzień, bo prawie wszystkie mecze w Acapulco i Miami grał przy światłach. Teraz Hubert będzie grał wieczorem, a Rublow grał wieczorem ćwierćfinał. Hubert powinien się przyzwyczaić, bo to trochę inna gra. Rublow jest kolejnym dużym nazwiskiem i podobnie jak Raonić czy Tsitsipas będzie faworytem - mówi Fibak.

- Hubert nie będzie miał nic do stracenia. Już osiągnął wielki sukces. Rublow również marzy o wielkim sukcesie, bo takiego turnieju jak Miami jeszcze nie wygrał. On jest teraz najwyżej rozstawiony po odpadnięciu Miedwiediewa i Tsitsipasa, więc to Rosjanin jest faworytem i uczyni wszystko, aby wykorzystać tę szansę - zauważył były 10. tenisista świata i finalista Masters.

Hurkacz znakomicie spisuje się w tym roku na Florydzie. Triumfował w zawodach ATP 250 w Delray Beach, a teraz ma szansę na finał prestiżowej imprezy Miami Open. Wrocławianin lubi się tutaj przygotowywać do sezonu. - Od lat mówię wszystkim polskim tenisistom, że Floryda to jest marzenie zimą i to powinna być baza. Agnieszka Radwańska nie przepadała, w tych początkowych latach oni się bardzo okopali w Krakowie i Agnieszka mówiła, że nie czuła Ameryki i dopiero później ją polubiła. Hubert od razu wyczuł, że to jest olbrzymia szansa. Tam można grać zimą, bo jest dużo klubów i akademii. To jest duża szansa, aby w optymalnych warunkach grać i trenować. To naprawdę jest świetny wybór - chwali decyzję rodaka Fibak.

- Wierzę w Huberta, podobnie jak w Igę. Hubert już osiągał sukcesy, jest 30. na świecie, ale od 2-3 lat mówię, że gra jak najlepsza "10". Ma jeden z najlepszych bekhendów na świecie. Rublow jest groźny, ma jeden z najbardziej agresywnych i szybkich forhendów. Hubert już raz z nim wygrał i to nie jest Djoković czy Nadal. Półfinał to już jest wielki sukces Huberta, jego trenera, jego sztabu i rodziny, ale oczywiście chcemy finału - zakończył triumfator 15 turniejów ATP w singlu.

Czytaj także:
Hubert Hurkacz w pierwszym półfinale turnieju Masters 1000. "To dla mnie coś wielkiego"
"Autoeksplozja" Stefanosa Tsitsipasa w meczu z Hubertem Hurkaczem. "To powinno być moje zwycięstwo"

Źródło artykułu: