Już w dniach 19-25 kwietnia odbędzie się turniej Serbia Open, którego największą gwiazdą będzie Novak Djoković. Do Belgradu przylecą ponadto Austriak Dominic Thiem, Włoch Matteo Berrettini i Francuz Gael Monfils. Zawody odbędą się na kortach akademii Novaka Djokovicia, a ich dyrektorem został brat aktualnego lidera rankingu ATP, Djordje Djoković.
Serbowie nabyli licencję od Iona Tiriaca, który w ostatnich latach organizował turnieje ATP w Bukareszcie i Budapeszcie. Na razie podpisano umowę na pięć lat, ale w Belgradzie już planują jej wykupienie i regularne rozgrywanie zawodów. Na razie będzie się tutaj odbywać impreza rangi ATP 250, jednak działacze chcą rozwijać ten turniej.
- Mamy wielkie plany, a mianowicie chcemy zorganizować turniej ATP 500. Jeśli nam się to uda, to na pewno wykupimy licencję. Szukaliśmy tygodnia w kalendarzu, w którym są największe szanse na organizację takich zawodów. To prawda, że w tym tygodniu rozgrywana jest impreza w Barcelonie, ale nie byłaby to pierwsza taka sytuacja, gdy odbywają się dwa turnieje ATP 500 - powiedział Djordje Djoković, cytowany przez portal Tennis Majors.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach
Trzeba przyznać, że organizacja tegorocznego turnieju w Belgradzie wygląda imponująco. Choć z powodu pandemii COVID-19 zawody odbędą się bez udziału publiczności, to działacze przygotowali aż 650 tys. euro na nagrody pieniężne dla uczestników. To większa kwota niż podczas odbywających się tydzień później zawodów ATP 250 w Monachium czy Estoril.
Podczas konferencji prasowej zapowiadającej turniej Djordje Djoković został zapytany o możliwość przyjazdu największych gwiazd. Rafael Nadal ma w tym czasie zawody ATP 500 w Barcelonie. Organizatorzy nie wykluczyli jednak, że uda się zaprosić do Belgradu Rogera Federera.
- Nie zaprosiliśmy Rogera w tym roku, ponieważ musieliśmy wziąć pod uwagę nasz budżet. Nie mogliśmy pozwolić sobie na wydanie wszystkich naszych pieniędzy na jednego gracza. Musieliśmy rozdysponować pieniądze w inny sposób, ale mamy nadzieję, że w najbliższych latach zobaczymy Federera w Belgradzie. Mam wielką nadzieję, że przynajmniej raz będziemy go gościć, zanim zakończy karierę. Zaprosimy go w przyszłym roku, mogę to obiecać - powiedział brat najlepszego obecnie tenisisty świata.
Federer pojawił się w Serbii w 2014 roku, gdy w Nowym Sadzie odbył się mecz I rundy Grupy Światowej. Szwajcarzy wykorzystali wówczas nieobecność Novaka Djokovicia i już po trzech grach przypieczętowali zwycięstwo. Kilka miesięcy później cieszyli się z historycznego triumfu w Pucharze Davisa. Djordje Djoković doskonale pamięta mecz z Nowego Sadu, bo zamienił wówczas z Federerem kilka słów. Gdyby udało mu się zaprosić 20-krotnego mistrza wielkoszlemowego do Belgradu, to z pewnością byłoby to wydarzenie. Nie wiadomo jednak, czy do tego dojdzie, bo tenisista z Bazylei często był krytykowany przez Srdjana Djokovicia (ojca Djordje i Novaka).
Zawody ATP 250 odbędą się w Belgradzie w dniach 19-25 kwietnia. Kobiecy turniej WTA 250 zostanie rozegrany w dniach 16-22 maja. Warto również dodać, że serbska stolica będzie już w przyszłym tygodniu gospodarzem dużych zawodów rangi ATP Challenger Tour.
Czytaj także:
Toni Nadal wraca do touru. Będzie trenować kanadyjski talent
Intensywny okres Huberta Hurkacza. Na Polaka czyhają pułapki