Magda Linette skomentowała pokonanie liderki WTA. "Nie jestem jakaś bardzo szczęśliwa"

PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Magda Linette
PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Magda Linette

W II rundzie Rolanda Garrosa Magda Linette pokazała wielki tenis i pokonała Ashleigh Barty, która skreczowała w drugim secie. - Wolałabym, żebyśmy mogły dokończyć ten mecz - nie ukrywa zwyciężczyni spotkania.

W czwartek Magda Linette zmierzyła się z aktualną rakietą numer 1 na świecie, która wygrała Rolanda Garrosa w 2019 roku - Ashleigh Barty. Australijka do meczu podchodziła z serią ośmiu zwycięstw na paryskich kortach. W zeszłym roku, po wybuchu pandemii koronawirusa, nie zdecydowała się bowiem wystąpić w turnieju, który padł łupem Igi Świątek.

Linette pokazała się z kapitalnej strony w I secie. Polka co chwilę zaskakiwała rywalkę i wygrała 6:1. W drugiej odsłonie, przy stanie 2:2, Barty z powodu kontuzji nie mogła kontynuować meczu i do kolejnej rundy awansowała poznanianka (więcej o spotkaniu TUTAJ).

Linette nie ukrywa, że zagrała "bardzo dobry" mecz, choć nie jest do końca usatysfakcjonowana. - Zawsze pojawiają się dziwne, mieszane uczucia, gdy rywalka kreczuje. Dlatego nie jestem jakaś bardzo szczęśliwa, bo wolałabym żebyśmy mogły dokończyć ten mecz, a Ashleigh była zdrowa - podkreśliła Polka w rozmowie z Cezarym Gurjewem z Polskiego Radia.

29-latka po raz drugi w karierze dotarła do III rundy French Open. Wcześniej taka sytuacja miała miejsce w 2017 roku. - Do każdego turnieju przystępuję z taką myślą, że mogę go wygrać - zapewnia Linette.

Okazuje się, że dwukrotna zwyciężczyni turniejów WTA jest pierwszą polską tenisistką, która pokonała liderkę rankingu na korcie ziemnym i w turnieju wielkoszlemowym. O awans do kolejnej rundy Linette powalczy z Ons Jabeur.

Czytaj teżLiderka rankingu WTA poza Rolandem Garrosem. "Magda Linette teraz musi potwierdzić swoją formę"

ZOBACZ WIDEO: Piękne słowa o Natalii Partyce. "Autentyczność, determinacja, odpowiedzialność"

Źródło artykułu: