W czwartek we French Open Magda Linette (WTA 45) rozegrała kapitalnego seta z Ashleigh Barty. Wygrała go 6:1, a w drugim przy 2:2 Australijka skreczowała. Dla Polki był to 14. mecz z tenisistką z Top 10 rankingu i odniosła pierwsze zwycięstwo. W sobotę poznanianka miała szansę po raz pierwszy awansować do IV rundy wielkoszlemowej imprezy. Jej przeciwniczką była Ons Jabeur (WTA 26). Linette świetnie zaczęła, ale później rządziła Tunezyjka. Polka przegrała 6:3, 0:6, 1:6.
Od początku na korcie działo się bardzo dużo ciekawych rzeczy. Tenisistki nie stroniły od siłowych rozwiązań, ale mnóstwo było sprytnej gry. Nie trzymały się kurczowo linii końcowej, ale chodziły do siatki, przy której nie brakowało małych wojenek na refleks. W pierwszych dwóch serwisowych gemach Linette miała delikatne problemy, ale w obu odrobiła straty ze stanu 0-30.
Polka była na korcie skoncentrowana, dobrze się poruszała i mądrze reagowała na to, co robi rywalka. W poczynania Jabeur czasem wkradała się nonszalancja, zdarzało się jej atakować z nieprzygotowanych pozycji i nadużywać finezyjnych rozwiązań, jak skróty, które momentami były bardzo nieudane. Wywierała na poznaniance presję głębokimi returnami i jako pierwsza uzyskała przełamanie. Doszło do niego za sprawą podwójnego błędu Linette.
ZOBACZ WIDEO: Sprawa Naomi Osaki zwróciła uwagę na duży problem. "Mamy prawo mieć opinię na temat, ale..."
Później Polka na korcie zachwycała skuteczną ofensywą, rzetelnością w obronie i wybornymi kontrami. Zmieniała kierunki i spychała rywalkę do defensywy precyzyjnymi piłkami blisko narożników. Lepiej też returnowała i utrzymywała serwis na wysokim poziomie. Bardzo dobrze funkcjonowały jej krosy i Jabeur było coraz częściej spóźniona. W szóstym i ósmym gemie Tunezyjka oddała podanie błędami forhendowymi. W dziewiątym przeciwniczka skrótem z returnu "zawiązała" nogi Linette, która chcąc zebrać się do biegu upadła na kort, ale nic złego się jej nie stało. Polka odparła break pointa kapitalną kontrą forhendową po linii, a set dobiegł końca, gdy Jabeur wpakowała forhend w siatkę.
Od II partii nastąpił zwrot akcji o 180 stopni. Jabeur grała wyśmienicie w każdym elemencie. Znacznie lepiej funkcjonował jej forhend. Głębokim zagraniem wymuszającym błąd uzyskała przełamanie na 2:0. Tunezyjka nie popełniała już prostych błędów. Linette przygasła i znajdowała się coraz częściej w rozpaczliwej defensywie. Zaczęło jej brakować cierpliwości i popełniała sporo błędów. Jabeur złapała ogromną swobodę, grała efektownie i skutecznie. Świetnie serwowała i bezapelacyjnie dominowała.
Przełamanie na 4:0 Tunezyjka zaliczyła po forhendowym błędzie Linette. Polka była pasywna i nie mogła odnaleźć swojej gry, a Jabeur robiła na co miała ochotę, pokazując agresywne forhendy i fajerwerki techniczne, wprowadzające dodatkowy niepokój w poczynania poznanianki. Tym razem nie było jednak nonszalancji, tylko zagrania Tunezyjki były starannie przemyślane. Wynik 6:0 stał się faktem, gdy Linette nie znalazła odpowiedzi na skrót przeciwniczki.
Linette osłabła pod każdym względem. Zgubiła serwis, szarpane były jej zagrania z forhendu i bekhendu, nie mogła odnaleźć returnu. Efektowny return przyniósł Jabeur break pointa w drugim gemie III partii. Polka oddała podanie wyrzucając bekhend. Poznanianka miała okazję na przełamanie powrotne, ale rywalka szybko ją obroniła.
Jabeur była wyluzowana, ale też skoncentrowana. Linette mogła już liczyć tylko na cud, jakim byłby dramatyczny spadek jakości gry przeciwniczki. To jednak nie nastąpiło. Tunezyjka nie pozwoliła sobie na żaden przestój. Poszła za ciosem i świetnym returnem zdobyła przełamanie na 4:0. W szóstym gemie walcząca do końca Polka obroniła cztery piłki meczowe i świetnym bekhendem przerwała fatalną serię. Po chwili Jabeur pewnie utrzymała podanie mecz kończąc genialnym forhendem.
W trwającym 86 minut meczu Linette zdobyła tylko siedem z 29 punktów przy swoim drugim podaniu. Jabeur dwa razy straciła serwis, a sama wykorzystała sześć z 14 szans na przełamanie. Polka posłała 16 kończących uderzeń (10 w pierwszym secie) i popełniła 27 niewymuszonych błędów (20 w drugiej i trzeciej partii). Tunezyjce zanotowano 26 piłek wygranych bezpośrednio i 21 pomyłek.
Linette w każdej z czterech wielkoszlemowych imprez doszła do III rundy. W Rolandzie Garrosie dokonała tego po raz drugi (2017). Jabeur wyrównała swój najlepszy rezultat w Paryżu z ubiegłego sezonu. Tunezyjka powalczy o drugi ćwierćfinał takiego turnieju, po Australian Open 2020.
Kolejną rywalką Jabeur będzie w poniedziałek Cori Gauff. Zmierzą się po raz drugi w tym roku. W Charleston z wygranej cieszyła się Tunezyjka. W ubiegłym sezonie w Charleston i Lexington górą była Amerykanka.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 34,367 mln euro
sobota, 5 czerwca
III runda gry pojedynczej kobiet:
Ons Jabeur (Tunezja, 25) - Magda Linette (Polska) 3:6, 6:0, 6:1
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
Magda Linette wygrywa nie tylko w singlu. Polka idzie jak burza w deblu
Iga Świątek dołączyła do Magdy Linette. Dwie Polki wciąż w grze w deblu