Polka w ćwierćfinale nie potrafiła znaleźć sposobu na Marię Sakkari. Greczynka wykorzystała wszystkie słabsze strony Igi Świątek i triumfowała w dwóch setach. To oznacza, że reprezentantka Polski nie obroni wywalczonego rok temu trofeum. Nie powiększy już też swojego stanu konta za udział w turnieju singlowym.
Awans do ćwierćfinału Roland Garros organizatorzy wycenili na 255 tysięcy euro, czyli w przeliczeniu ponad 1,1 miliona złotych. Właśnie o tyle wzbogaci się Świątek za grę w tegorocznym turnieju singlowym French Open.
To jednak nie wszystko, bowiem Świątek świetnie radzi sobie w deblu, gdzie jej partnerką jest Bethanie Mattek-Sands. Obie awansowały to półfinału, co wyceniane jest na blisko 85 tysięcy euro do podziału.
Jeśli Świątek i Mattek-Sands wyeliminują Nadię Podoroską i Irinę-Camelię Begu, to wywalczą 144 074 euro premii. Za wygraną w turnieju deblowym przewidziano 244 925 euro. Kwoty te należy oczywiście podzielić po połowie. Łącznie Świątek w Paryżu zarobiła 297,5 tysiąca euro (1,32 mln zł).
Zwyciężczyni całego turnieju dopisze do swojego konta 1,4 mln euro, a przegrana w finale - 750 tysięcy euro. Przypomnijmy, że rok temu Iga Świątek, wygrywając French Open, dostała czek na 1,6 mln euro.
Czytaj także:
Najmłodsza ćwierćfinalistka zatrzymana. Barbora Krejcikova wciąż może marzyć o triumfie
Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands poznały rywalki w półfinale Rolanda Garrosa. Jest dobrze znane Polce nazwisko
ZOBACZ WIDEO: Sprawa Naomi Osaki zwróciła uwagę na duży problem. "Mamy prawo mieć opinię na temat, ale..."