Rewelacyjna prognoza na finał Igi Świątek. "Polka z Amerykanką mogą rozjechać Czeszki"

Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek

Wiele zależy od nastroju Krejcivkowej po finale singla kobiet, ale Świątek i Mattek-Sands mają duże szanse na zwycięstwo w deblu. Tak twierdzi Lech Sidor. - Wcale nie postawiłbym na Czeszki dużych pieniędzy - podkreśla komentator Eurosportu.

Teoretycznie to reprezentantki naszych południowych sąsiadów są faworytkami w finale. Barbora Krejcikova zaliczyła dublet awansując do dwóch finałów. Katerina Siniakova również spisuje się nieźle. Cieniem na Czeszkach położył się tylko błąd sędziowski w spotkaniu z duetem Magda Linette / Bernarda Pera.

Można się domyślać, że Krejcikova wiedziała o tym, że piłka po zagraniu partnerki Polki wylądowała sporo przed linią. Ciałem zasłoniła jednak widok na całą sytuację (nieświadomie?), a potem nie wyprowadzała z błędu zagubionej sędzi. Nie zmienia to jednak faktu, że Czeszki były w tym spotkaniu znacznie lepsze i prawdopodobnie i tak z dużą przewagą wyrzuciłyby rywalki z turnieju.

Nie tak spokojnie, ale również zdecydowanie swój półfinał wygrały Świątek i Mattek-Sands. Polka i Amerykanka 6:3, 6:4 pokonały Irinę-Camelię Begu oraz Nadię Podoroską.

ZOBACZ WIDEO: Mąż został trenerem i wprowadził ją na najwyższy poziom. "To była najlepsza decyzja w życiu"

- Nie było trzech setów gonitwy i zagrożenia. Dla mnie od początku było pewne, że więcej niż dwóch setów nie zobaczymy. Iga już nie ma singla, a Mattek-Sands przyjechała do Paryża po zwycięstwo. Polka wreszcie odpoczęła po singlu, nieudanym meczu i maratonie deblowym. Wcześniej zapewne miała jakieś problemy z pachwiną lub przywodzicielem, który odezwał się po meczu singlowym - tłumaczy Sidor.

Były tenisista i komentator jest dobrej myśli przed niedzielnym finałem.

- Myślę, że Polka i Amerykanka mogą rozjechać Czeszki. Widząc półfinałowy mecz naszych rywalek, wcale nie postawiłbym na nie dużych pieniędzy - zaznacza.

Twierdzi też jednak, że Czeszki są sprytne i trudne do ogrania. Przewagę Idze może dawać jednak zmęczenie Krejcikovej, która dzień wcześniej musi rozegrać finał singla.

- Jeśli go wygra, będzie groźniejsza, ale jeśli przegra, na pewno stanie się łatwiejszym celem. Przeżyć porażkę i wyjść na następny dzień na kort, nie jest łatwe. Roland Garros to jedyny turniej na świecie, gdzie to jest możliwe, gdzie po finale singla jeszcze coś się odbywa. Turniej trwa 15 dni, a nie 14, więc ktoś musi na tym stracić. No i traci finalistka debla, która gra również w finale singla. Jeśli jednak Krejcikova wygra, będzie mogła przejść do historii jako druga. Do tej pory oba turnieje wygrała tylko Mary Pierce. Jeśli więc Krejcikova zwycięży w singlu, będzie w euforii i zapomni o zmęczeniu - wyjaśnia Sidor.

Finał turnieju deblowego odbędzie się w niedzielę o godz. 11:30 na głównej arenie, czyli korcie Philippe'a Chatriera.

Świątek i Mattek-Sands czyli siła przyciągania >>
Twitter reaguje na sukces Świątek i Mattek-Sands. "Młodość i doświadczenie idzie w parze" >>

Komentarze (25)
avatar
Tom.
13.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak to rzeczywistość rozjechała Sidora. I po co pompować balon? 
avatar
Tom.
13.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak to rzeczywistość rozjechała Sidora. I po co pompować balon? 
anonymous480808
13.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Andrzej Garczewski
12.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
zalezy ile punktów skręci Krętaczowa .... 
avatar
jupp
12.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
To tylko pobożne życzenia "eksperta". Krejcikowa rozgrywa "turniej życia" i ten fakt - sam w sobie - jest wystarczającym powodem, by w obu finałach zaprezentować maxymalną wolę walki. W pa Czytaj całość