Na otwarcie Wimbledonu Iga Świątek odprawiła Tajwankę Su-Wei Hsieh. W II rundzie jej przeciwniczką była inna wielkoszlemowa mistrzyni w deblu. Polka nie dała żadnych szans Wierze Zwonariowej, która w 2010 roku grała w Londynie w finale w singlu. Tenisistka z Raszyna rozbiła Rosjankę 6:1, 6:3.
W ciągu 62 minut Świątek zaserwowała cztery asy i zdobyła 23 z 30 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obroniła trzy z czterech break pointów, a sama wykorzystała pięć z 11 szans na przełamanie.
Polka jest w świetnej dyspozycji, co podkreśla w rozmowie z serwisem sport.pl Wojciech Fibak. Legendarny tenisista jest pod wielkim wrażeniem gry 20-latki, która w III rundzie zagra z Iriną-Camelia Begu (WTA 79).
ZOBACZ WIDEO: Tak kibice zareagowali na niespodziewaną decyzję Kszczota. "Nie spotkałem się z hejtem"
- Iga znów gra tenis marzeń. Naprawdę bajeczny! Świetnie się porusza, ma znakomity timing, funkcjonują jej na najwyższym poziomie i forhend, i bekhend. Iga czuje trawę. Taktycznie, i technicznie: pod każdym względem - przyznaje.
Fibak wychwala także sprytną taktykę sztabu szkoleniowego Świątek, który za każdym razem podkreślał, że Polka jedzie do Londynu bez większej presji i oczekiwań.
- Sztab Igi bardzo sprytnie wymyślił strategię na Wimbledon. To strategia chowania się. Iga chyba odczuła presję w Paryżu podczas Roland Garros, dlatego oni już tam mówili, że przed Wimbledonem nie mają żadnych oczekiwań, że Iga nie przepada za grą na trawie, że jeszcze się na niej nie czuje najlepiej - mówi Fibak.
Świątek wygrała juniorski Wimbledon 2018. W zawodowym tenisie po raz drugi bierze udział w londyńskiej imprezie. Najbliższa rywalki Polki wyrównała swój najlepszy singlowy wynik w Wimbledonie z 2015 roku. Świątek po raz pierwszy zmierzy się z rodaczką Simony Halep. Mecz odbędzie się w piątek.
Czytaj także:
Spektakularna metamorfoza Magdy Linette. Pierwszy set tego nie zapowiadał
Sofia Kenin odpadła w fatalnym stylu. Aryna Sabalenka wybrnęła z opresji