W sobotę Kacper Żuk (ATP 170) potrzebował trzech setów, aby pokonać Włocha Andreę Vavassoriego. W niedzielnym finale kwalifikacji przeciwnikiem Polaka był Sandro Ehrat (ATP 397). 30-letni Szwajcar odprawił na inaugurację Łotysza Ernestsa Gulbisa i nie zamierzał na tym poprzestać.
Początek spotkania należał do Żuka. Nowodworzanin rozpoczął od przełamania, a w piątym gemie powiększył przewagę. Kontrolował wydarzenia na korcie i wygrał seta 6:2. W drugiej partii Polak także miał przewagę, lecz tym razem Ehrat obronił break pointy w pierwszym i trzecim gemie. Z czasem Szwajcar czuł się coraz pewniej.
Kluczowe wydarzenia dla losów pojedynku miały miejsce w 10. gemie drugiego seta. Nasz reprezentant słabo zaprezentował się przy własnym podaniu i rywal zamknął partię wynikiem 6:4. W trzeciej odsłonie Żuk zdobył co prawda przełamanie, ale nie był w stanie nawiązać walki. Ehrat trzykrotnie odebrał jego serwis i zwyciężył ostatecznie 2:6, 6:4, 6:2.
Żuk nie wywalczył awansu do głównej drabinki turnieju ATP 250 w szwajcarskim Gstaad. Być może wpływ na to miały mistrzostwa Polski, które zakończyły się w piątek i zmęczenie spowodowane daleką podróżą. Polak ma jeszcze szansę na grę w turnieju jako lucky loser, ale musi liczyć na wycofanie się choćby jednego tenisisty i szczęście w losowaniu.
Swiss Open Gstaad, Gstaad (Szwajcaria)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 419,4 tys. euro
niedziela, 18 lipca
II runda eliminacji gry pojedynczej:
Sandro Ehrat (Szwajcaria) - Kacper Żuk (Polska, 2) 2:6, 6:4, 6:2
Zobacz także:
Hubert Hurkacz czeka na igrzyska olimpijskie. "Z takim nastawieniem polecę do Tokio"
Iga Świątek ma jasny cel na igrzyska olimpijskie. "W Tokio spełnię swoje marzenia"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak spędza wakacje dziewczyna Ronaldo