Najwyżej rozstawiona Tamara Zidansek (WTA 50) pierwszego seta w Lozannie straciła już w I rundzie, z Rosjanką Mariną Mielnikową. Trzysetowy bój stoczyła też w ćwierćfinale z Włoszką Lucią Bronzetti. Niedzielny finał Słowenka rozpoczęła fatalnie, ale ostatecznie została mistrzynią po zwycięstwie 4:6, 7:6(5), 6:1 nad Clarą Burel (WTA 125).
Zidansek w pierwszym secie mogła przegrywać 0:5, ale w piątym gemie utrzymała podanie po odparciu dwóch break pointów. Słowenka ruszyła w pogoń i z 1:5 zbliżyła się na 4:5, ale nie odwróciła losów pierwszego seta.
W drugiej partii Zidansek prowadziła 4:2, ale o jej losach zadecydował tie break. W nim Słowenka od 2-4 zdobyła pięć z sześciu kolejnych punktów. Trzeci set już był pod kontrolą półfinalistki tegorocznego Rolanda Garrosa. Od 0:1 zgarnęła sześć gemów z rzędu i cieszyła się z mistrzostwa. Zapewniła sobie debiut w Top 40 rankingu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak spędza wakacje dziewczyna Ronaldo
Dla Zidansek był to trzeci finał w głównym cyklu. W Norymberdze (2019) przegrała z Kazaszką Julią Putincewą, a w kwietniu tego roku w Bogocie uległa Kolumbijce Marii Camili Osorio Serrano. Burel nigdy wcześniej nie doszła do finału.
W deblu triumfowały Susan Bandecchi i Simona Waltert, które wystąpiły dzięki dzikiej karcie. W niedzielę Szwajcarki pokonały 6:3, 6:7(3), 10-5 Norweżkę Ulrikke Eikeri i Greczynkę Valentini Grammatikopoulou. Wszystkie cztery tenisistki po raz pierwszy grały w finale turnieju WTA.
Ladies Open Lausanne, Lozanna (Szwajcaria)
WTA 250, kort ziemny, pula nagród 235,24 tys. dolarów
niedziela, 18 lipca
finał gry pojedynczej:
Tamara Zidansek (Słowenia, 1) - Clara Burel (Francja) 4:6, 7:6(5), 6:1
finał gry podwójnej:
Susan Bandecchi (Szwajcaria, WC) / Simona Waltert (Szwajcaria, WC) - Ulrikke Eikeri (Norwegia) / Valentini Grammatikopoulou (Grecja) 6:3, 6:7(3), 10-5
Zobacz także:
Kacper Żuk nie wykonał zadania. Dwa oblicza Polaka w Gstaad
Gwiazdy zrezygnowały ze startu w Gdyni. Z kim zagrają Polki?