Czołowy hiszpański tenisista rozwiązał długotrwały problem zdrowotny. Wierzy, że wciąż stać go na wiele

Fernando Verdasco, czołowy hiszpański tenisista ostatnich lat, zakończył zmagania z przewlekłą kontuzją łokcia. 37-latek z Madrytu poddał się zabiegowi i wierzy, że wciąż stać na dobre wyniki.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Fernando Verdasco Getty Images / Alex Pantling / Na zdjęciu: Fernando Verdasco
Fernando Verdasco od wielu miesięcy zmagał się z przewlekłą kontuzją łokcia. Nie chciał poddawać się operacji, wybierał leczenie zachowawcze, ale z tego powodu nie mógł grać na 100 proc. i co kilka tygodni musiał przerywać występy, bo uraz nasilał się.

Po długim czasie Hiszpan wreszcie postanowił rozwiązać problem. W piątek za pomocą Instagrama poinformował, że poddał się zabiegowi kontuzjowanego łokcia i ma nadzieję, że niedługo wznowi występy.

"Cztery tygodnie temu, kiedy po Wimbledonie znów miałem stan zapalny łokcia, wraz z moim lekarzem i sztabem podjąłem decyzję, że poddam się małemu zabiegowi, aby rozwiązać problem mechaniczny, który dokuczał mi od bardzo dawna" - napisał tenisista z Madrytu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kto bogatemu zabroni? Tak spędza wakacje Cristiano Ronaldo

"Dziękuję mojemu lekarzowi, fizjoterapeutom, trenerom i rodzinie. Dziś wróciłem do gry i mam nadzieję, że niedługo znów będę mógł startować. Nie mogę doczekać się, aż to nastąpi. To była długa droga, ale jestem pozytywnie nastawiony i wiem, że jeszcze wydarzą się dobre rzeczy. Kocham Was wszystkich i do zobaczenia wkrótce" - dodał.

Verdasco to czołowy hiszpański tenisista ostatnich lat. Ma w dorobku siedem tytułów w głównym cyklu, półfinał wielkoszlemowego Australian Open i trzykrotnie z reprezentacją narodową zdobył Puchar Davisa. W rankingu ATP najwyżej zajmował siódmą pozycję.

W tym sezonie, właśnie z powodu problemów z łokciem, rozegrał jedynie dziewięć meczów w głównym cyklu, a w klasyfikacji spadł na 134. miejsce. Ostatnio na korcie pojawił się pod koniec czerwca, gdy w I rundzie Wimbledonu przegrał z Grigorem Dimitrowem.

Rafael Nadal skomentował niespodziewaną porażkę. Hiszpan wie, że czeka go sporo pracy

Czy Fernando Verdasco wróci do czołowej "30" rankingu ATP?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×