W poprzedniej rundzie Magda Linette (WTA 51) posłała 30 kończących uderzeń i rozbiła najwyżej rozstawioną Darię Kasatkinę. W Cleveland Polka wystąpiła w drugim półfinale w sezonie, po Strasburgu. W piątek jej rywalką była Irina-Camelia Begu (WTA 74), z którą wygrała trzy wcześniejsze mecze. Tym razem poznanianka nie wykorzystała prowadzenia 3:0 i uległa Rumunce 6:7(5), 2:6.
W I secie Linette objęła prowadzenie 3:0. Dwa razy utrzymała podanie bez straty punktu, ale na przełamanie musiała mocno popracować. Po grze na przewagi break pointa wykorzystała krosem forhendowym. Polka osłabła i w piątym gemie oddała podanie podwójnym błędem. W tym momencie mecz został przerwany z powodu opadów deszczu.
Po wznowieniu Linette była na korcie za bardzo wycofana. Aktywniejsza postawę pokazała Begu, której forhend bardzo dobrze funkcjonował. Rumunka zdobyła pięć gemów z rzędu i wyszła na 5:3. Końcówka seta była bardzo emocjonująca. Linette otrząsnęła się i po obronie dwóch piłek setowych (po jednej w dziewiątym i dziewiątym gemie) wyrównała na 5:5.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kabaret! Najbardziej absurdalna prezentacja koszulek w historii futbolu
Przy 5:4 Begu oddała podanie podwójnym błędem, ale decydujące słowo należało do niej, bo była na korcie tenisistą solidniejszą, lepiej wytrzymującą długie wymiany. Zawahanie Linette w tie breaku okazało się bardzo kosztowne. Od 5-3 straciła cztery punkty z rzędu. Set dobiegł końca, gdy zepsuła woleja.
Przygaszona Linette w drugim gemie II partii oddała podanie wyrzucając forhend. Polka starała się coś zmienić. Skracała wymiany i częściej chodziła do siatki, ale popełniała za dużo błędów. Begu imponowała rzetelnością w defensywie oraz bardzo dobrym przyspieszaniem gry. Kolejne pomyłki kosztowały Linette stratę serwisu w szóstym gemie. Poznanianka pokusiła się o zryw i zdobyła przełamanie świetnym krosem forhendowym. Na 3:5 wyniku nie poprawiła. Rumunka uzyskała piłkę meczową, przy której Polka wyrzuciła forhend.
W trwającym godzinę i 45 minut meczu Begu zaserwowała 11 asów, a Linette nie miała żadnego. Rumunka zdobyła 33 z 45 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Polka wykorzystała wszystkie trzy break pointy, a sama została przełamana pięć razy. Posłała 20 kończących uderzeń przy 27 niewymuszonych błędach. Begu również miała 20 piłek wygranych bezpośrednio, ale tylko 12 pomyłek.
Linette nie powalczy o trzeci tytuł w głównym cyklu. Wygrała turnieje w nowojorskim Bronksie (2019) oraz w Hua Hin (2020). Finały osiągnęła jeszcze w Japan Open w Tokio (2015) i w Seulu (2019).
Begu awansowała do ósmego singlowego finału i zagra o piąte trofeum. Triumfowała w Taszkencie (2012), Seulu (2015), Florianopolis (2016) i Bukareszcie (2017). W sobotę Rumunka zmierzy się z rozstawioną z numerem drugim Estonką Anett Kontaveit.
Tennis in the Land, Cleveland (USA)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 235,2 tys. dolarów
piątek, 27 sierpnia
półfinał gry pojedynczej:
Irina-Camelia Begu (Rumunia) - Magda Linette (Polska, 6) 7:6(5), 6:2
Czytaj także:
Gorzka pigułka Urszuli Radwańskiej. Trwa wielkoszlemowa posucha Polki
Kacper Żuk nie zadebiutuje w US Open. Polak przegrał wyrównany mecz z Francuzem