Carlos Alcaraz to wielka nadzieja hiszpańskiego tenisa. 18-latek ma już na koncie tytuł rangi ATP Tour i często bywa porównywany do wspaniałego rodaka, Rafaela Nadala. W piątek udowodnił, że nie na wyrost. W meczu III rundy US Open 2021 na Arthur Ashe Stadium w pełni zademonstrował swoje olbrzymie możliwości i po znakomitym, trwającym cztery godziny i siedem minut, pojedynku pokonał 6:3, 4:6, 7:6(2), 0:6, 7:6(5) rozstawionego z numerem trzecim Stefanosa Tsitsipasa.
Debiutujący na największym tenisowym stadionie świata Alcaraz wyszedł na kort jak po swoje i prezentował się niczym rutyniarz. Imponował kapitalną grą z linii końcowej, znakomicie uderzał z forhendu oraz z bekhendu i niespodziewanie objął prowadzenie 6:3, 3:0.
Faworyzowany Tsitsipas potrzebował godziny rywalizacji, by się otrząsnąć i przejąć inicjatywę. Grek odrobił stratę w drugiej odsłonie i wygrał 6:4, za to w trzeciej - roztrwonił dużą przewagę. Prowadził 5:2 i 40-15, ale zmarnował trzy setbole i ostatecznie przegrał tę partię w tie breaku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!
W czwartym secie Alcaraz odczuł trudny rywalizacji i nie zdobył nawet gema. Przed początkiem piątego Hiszpan poprosił o pomoc medyczną z powodu problemów z nogą. Po interwencji fizjoterapeuty był w stanie znów prezentować optymalny poziom. A że Tsitsipas także grał świetnie, mecz przerodził się w fantastyczne widowisko, którego zwieńczeniem był tie break.
Decydująca rozgrywka zakończyła się po myśli Alcaraza. Nastolatek z Murcji po genialnym forhendowym returnie wywalczył mini przełamanie na 3-1, a kilka chwil prowadził już 6-3, co oznaczało trzy piłki meczowe. Dwóch pierwszych, i to przy swoim serwisie, jednak nie wykorzystał.
Lecz przy trzecim meczbolu posłał kończący forhend i sensacja stała się faktem. Po ostatniej piłce Hiszpan padł na kort i nie mógł uwierzyć we własne szczęście. W pomeczowym wywiadzie bardzo dziękował kibicom, którzy wspierali go przez cały pojedynek i - jak sam podkreślił - doprowadzili do zwycięstwa. - To dla mnie spełnienie marzeń - wyjawił.
18-letni Alcaraz został najmłodszym tenisistą w IV rundzie turnieju wielkoszlemowego od 1990 roku, gdy do tej fazy Rolanda Garrosa dotarł wówczas 18-letni Michael Chang. W US Open tak młodego gracza na poziomie 1/8 finału nie było od 1989 roku i wyczynów wtedy 17-letniego Changa oraz 18-letniego Pete'a Samprasa. Stał się też najmłodszym zawodnikiem, który w Nowym Jorku pokonał rywala notowanego w czołowej "trójce" rankingu ATP.
Hiszpan (w piątek dwa asy, sześć przełamań i 61 zagrań kończących) o ćwierćfinał US Open 2021 powalczy z innym debiutantem na tym etapie imprezy Wielkiego Szlema, 32-letnim Peterem Gojowczykiem.
Ogromne emocje i decydującego tie breaka przyniósł także pojedynek oznaczonego "24" Daniela Evansa z Alexeiem Popyrinem. Brytyjczyk odrobił stratę dwóch setów i po czterech godzinach i trzech minutach rywalizacji wygrał 4:6, 3:6, 6:3, 6:4, 7:6(1). W pierwszym w karierze występie w 1/8 finału US Open 31-latek z Birmingham zagra z rozstawionym z numerem drugim Daniłem Miedwiediewem.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 57,5 mln dolarów
piątek, 3 września
III runda gry pojedynczej:
Daniel Evans (Wielka Brytania, 24) - Alexei Popyrin (Australia) 4:6, 3:6, 6:3, 6:4, 7:6(1)
Carlos Alcaraz (Hiszpania) - Stefanos Tsitsipas (Grecja, 3) 6:3, 4:6, 7:6(2), 0:6, 7:6(5)