W ciągu dwóch tygodni Leylah Fernandez wygrała sześć pojedynków, pokonując w drodze do finału międzynarodowych mistrzostw USA Naomi Osakę, Andżelikę Kerber, Elinę Switolinę czy Arynę Sabalenkę. W decydującym spotkaniu lepsza od Kanadyjki okazała się jednak Brytyjka Emma Raducanu, która wygrała 6:4, 6:3.
Podczas ceremonii dekoracji 19-letnia Fernandez podbiła serca kibiców. Młoda Kanadyjka wróciła do wydarzeń sprzed 20 lat, gdy Ameryka ucierpiała z powodu ataku terrorystycznego na World Trade Center. W wyniku zamachu z 11 września 2001 roku życie straciło 2973 osoby.
- Wiem, że ten dzień jest szczególnie trudny dla Nowego Jorku i każdego Amerykanina. Chcę tylko powiedzieć, że mam nadzieję, iż będę tak silna i wytrzymała jak Nowy Jork w ciągu ostatnich 20 lat. Dziękuję, że byliście ze mną. Dziękuję za doping. Nowy Jorku, kocham cię i mam nadzieję, że spotkamy się już za rok - powiedziała Fernandez.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: była tenisistka bawi się na całego! Luksusowe wakacje
Kanadyjka skomentowała znakomity występ w US Open 2021. - Mogę powiedzieć, że jestem bardzo dumna i szczęśliwa z tego, jak walczyłam. Wiedziałam, że w finale będzie ciężko, bo Emma zagrała niesamowicie. Należą się jej gratulacje - wyznała.
Które z nowojorskich zwycięstw Fernandez zapamięta na długo? - Jestem przekonana, że będzie ich więcej. Po prostu cieszę się z mojej gry. Naomi Osaka wygrała już wiele wielkoszlemowych tytułów i jest od jakiegoś czasu w tourze. Andżelika Kerber to niesamowita wojowniczka. Podobnie jak Elina Switolina i Aryna Sabalenka - oceniła.
Czytaj także:
Emma Raducanu w siódmym niebie! Nieprawdopodobny triumf Brytyjki w US Open
"Stanęła na wysokości zadania". Świat komentuje zwycięstwo Emmy Raducanu