Hubert Hurkacz zmierzy się z nim po raz czwarty. "Będzie ciekawie"

Rafał Smoliński 23 Września 2021, 10:26

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

• Hubert Hurkacz poznał pierwszego rywala. To były 10. tenisista świata

Hurkacz musiał czekać na pierwszego przeciwnika aż do środy. W tym czasie zdołał wspólnie z Janem Zielińskim wygrać dwa spotkania w turnieju debla. W singlu na drodze "Hubiego" stanie dobrze mu znany Lucas Pouille. Francuz to były 10. tenisista świata, jednak w wyniku problemów zdrowotnych jego kariera mocno wyhamowała.

Fani tenisa doskonale pamiętają występ Pouille'a w Australian Open 2019. Reprezentant Trójkolorowych wygrał w Melbourne kilka długich pojedynków i dopiero w półfinale nie dał mu szans Serb Novak Djoković. Potem zaczęła się fatalna seria porażek Francuza, do której przyczynił się również Hurkacz. W tym czasie urodzony w Grande-Synthe tenisista cierpiał pod względem fizycznym, ale na ostateczne rozwiązanie problemu zdecydował się w połowie 2020 roku.

Pouille przeszedł operację prawego łokcia i stracił cały poprzedni sezon (rozegrał w nim tylko jeden mecz, w marcowym challengerze w Indian Wells). Do rywalizacji powrócił w styczniu 2021 roku, ale nie zdecydował się na występ w Australian Open. Francuz coraz częściej był widziany w challengerach zamiast w ATP Tour. Potrzebował zwycięstw, aby odbudować swój tenis i pewność siebie. Jego najlepszy wynik w tegorocznym głównym cyklu to III runda w Monte Carlo. Jeśli chodzi o challengery, to dwa tygodnie temu osiągnął finał w Cassis.

- Nie mam innego wyboru. Mój ranking nie pozwala mi grać w innych turniejach. Tutaj znalazłem się w głównej drabince dzięki dzikiej karcie. Jestem 142. na świecie, a kiedy zajmujesz takie miejsce, to grasz w challengerach. Muszę w nich grać, aby awansować w klasyfikacji. Moim celem jest dostać się do głównej drabinki Australian Open 2022, dlatego potrzebuję punktów. Aby zdobyć ich jak najwięcej, muszę wygrywać challengery - powiedział Pouille na konferencji prasowej (cytat za "L'Équipe") po pokonaniu w I rundzie Kanadyjczyka Braydena Schnura 3:6, 6:4, 6:4.

Pouille doskonale zdaje sobie sprawę, że jego tenis nie jest obecnie na najwyższym poziomie. Z Hurkaczem, z którym spotka się w czwartek, ma bilans 1-2. - To bardzo dobry zawodnik nowej generacji. Wygrał turniej ATP Masters 1000 w Miami, co oznacza, że jest jednym z najlepszych na świecie. Będzie ciekawie. Jest wysoki, dobrze serwuje i bardzo dobrze się porusza. Trzeba będzie przejąć inicjatywę i rozrzucać go po korcie - wyznał 27-latek.

Czwarte spotkanie Hurkacza z Pouille'em w głównym cyklu odbędzie się na korcie centralnym w Metz, jako drugi mecz od godz. 14:00. Francuz to mistrz zawodów Moselle Open z 2016 roku (był to jego pierwszy tytuł w tourze), jednak w czwartek to "Hubi" będzie faworytem. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport News. Relacja na żywo na portalu WP SportoweFakty. Zwycięzca pojedynku spotka się w piątkowym ćwierćfinale z byłym liderem rankingu ATP, Brytyjczykiem Andym Murrayem.

Moselle Open, Metz (Francja)
ATP 250, kort twardy w hali, pula nagród 419,4 tys. euro
czwartek, 23 września

Zobacz także: Koniec kontrowersyjnych przerw? ATP pracuje nad zmianami w przepisach Hubert Hurkacz już w półfinale. Polska para nie zwalnia tempa