Nie do wiary! Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands wypuściły z rąk gigantyczną przewagę

Getty Images / Tim Nwachukwu / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Tim Nwachukwu / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands wypuściły z rąk ogromne prowadzenie w grze podwójnej turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Polka i Amerykanka uległy Tajwance Su-Wei Hsieh i Belgijce Elise Mertens.

Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands  występ w Indian Wells rozpoczęły od pokonania Niemki Julii Lohoff i Rosjanki Aleksandry Panowej. W poniedziałek ich rywalkami były rozstawione z numerem drugim Su-Wei Hsieh i Elise Mertens. Było to drugie spotkanie tych par. Ogromna dramaturgia towarzyszyła ich starciu w tegorocznym Rolandzie Garrosie. Polka i Amerykanka zwyciężyły po obronie siedmiu piłek meczowych. Tym razem roztrwoniły prowadzenie 6:1, 4:1 i uległy Tajwance i Belgijce 6:1, 4:6, 8-10.

Światek uzyskała przełamanie na 2:0 kapitalnym forhendem. Prowadzenia 3:0 nie było, bo tenisistka z Raszyna zepsuła woleja i Mattek-Sands straciła serwis. To był jedyny gorszy moment Polki i Amerykanki. W I secie brylowała w każdej strefie kortu. Imponowały refleksem i skutecznością przy siatce, był agresywne i precyzyjne na linii końcowej. Świetnie serwowały i returnowały. Hsieh i Mertens brakowało zdecydowania i popełniały błędy. Kolejne przełamania Świątek i Mattek-Sands uzyskały po błędach rywalek przy siatce. Wynik seta na 6:1 Polka ustaliła zdecydowanym atakiem przy siatce.

W II partii trwał koncert skutecznego i sprytnego tenisa polsko-amerykańskiej pary. Rywalki nie miały nic do powiedzenia, a dodatkowo utrudniały sobie zadanie szwankującym serwisem. Mertens dwa razy oddała podanie. W pierwszym gemie stało się to po jej podwójnym błędzie, a w piątym po nieudanym woleju Hsieh.  Później miał miejsce poważny przestój. Podwójny błąd kosztował Świątek stratę serwisu. Pojawił się break point na 5:2 (decydujący punkt przy 40-40), ale Polka wpakowała piłkę w siatkę.

ZOBACZ WIDEO: Internauci przecierają oczy. Co zrobiła polska gwiazda?!

Po chwili był już remis 4:4, bo Mattek-Sands oddała podanie robiąc kilka błędów, w tym podwójny. Amerykanka i Polka przygasły na korcie i oddały inicjatywę rywalkom. Hsieh i Mertens złapały wiatr w żagle, lepiej serwowały i returnowały oraz atakowały z wielką starannością, były bardziej zdecydowane i skuteczniejsze przy siatce. W 10. gemie pokusiły się o jeszcze jedno przełamanie, dające im seta. Przy piłce setowej (decydujący punkt przy 40-40) świetny return posłała Belgijka, a akcję wolejem zwieńczyła Tajwanka.

W super tie breaku Świątek i Mattek-Sands nie otrząsnęły się. Hsieh i Mertens szybko odskoczyły na 4-1. Sytuacja stała się niemal beznadziejna, gdy Amerykanka wyrzuciła bekhend i przestrzeliła drajw woleja oraz nie znalazła odpowiedzi na return. Polsko-amerykańska para ruszyła w pościg, obroniła trzy piłki meczowe i zbliżyła się na 8-9 (z 1-8). Czwarty meczbol został wykorzystany przez Hsieh świetnym wolejem.

Świątek i Mattek-Sands w obecnym sezonie zanotowały finał Rolanda Garrosa. W ćwierćfinale Hsieh i Mertens zmierzą się z Kanadyjką Leylah Fernandez i Amerykanką Cori Gauff. Tajwanka i Belgijka w tym roku wygrały razem Wimbledon.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 8,761 mln dolarów
poniedziałek, 11 października

II runda gry podwójnej:

Su-Wei Hsieh (Tajwan, 2) / Elise Mertens (Belgia, 2) - Bethanie Mattek-Sands (USA) / Iga Świątek (Polska) 1:6, 6:4, 10-8

Czytaj także:
Ukraińska gwiazda powstała z kolan. Szybki awans Shelby Rogers
Iga Świątek poznała kolejną rywalkę. Poprzednie spotkanie skończyło się dla niej dotkliwą porażką

Źródło artykułu: