Niesamowity powrót Grigora Dimitrowa. Pomógł mu spokój

PAP/EPA / RAY ACEVEDO / Na zdjęciu: Grigor Dimitrow
PAP/EPA / RAY ACEVEDO / Na zdjęciu: Grigor Dimitrow

Grigor Dimitrow wysoko przegrywał z Daniłem Miedwiediewem, ale odwrócił losy meczu i pokonał Rosjanina w IV rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells. Po meczu ocenił, że pomógł mu spokój oraz przejęcie kontroli nad tempem wymian.

Grigor Dimitrow był niemal na przegranej pozycji w meczu IV rundy turnieju ATP w Indian Wells z Daniłem Miedwiediewem. Przegrywał 4:6 i 1:4 ze stratą dwóch przełamań w drugiej partii, ale wykorzystał kryzys rywala, odwrócił losy meczu i sensacyjnie pokonał wicelidera rankingu 4:6, 6:4, 6:3.

- On jest twardym przeciwnikiem. Grałem z nim kilka razy w ciągu ostatniego roku i nie byłem w stanie znaleźć na niego sposobu - mówił, cytowany przez atptour.com, Dimitrow, wspominając trzy wcześniejsze porażki z Miedwiediewem.

Co spowodowało, że Bułgar odniósł zwycięstwo? - Gdy było 1:4 w drugim secie, uspokoiłem się. Zacząłem podejmować lepsze decyzje oraz kontrolować tempo gry i to naprawdę mi pomogło. To była solidna i mądra gra - wyjaśnił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spariodowała grę w tenisa. Padniesz ze śmiechu!

Dimitrow od dawna czekał na taki sukces. Poprzednio tenisistę z drugiego miejsca w rankingu ATP pokonał w marcu 2016 roku, gdy w Miami wygrał z Andym Murrayem. Zwyciężając w środę, awansował również do pierwszego ćwierćfinału turnieju Masters 1000 od września zeszłego roku i zawodów w Rzymie.

- Cieszę się, że mam okazję, by znów grać na takim poziomie - przyznał. - Miałem wiele wzlotów i upadków, więc naprawdę staram się docenić moment, kiedy mogę być na korcie, pracować i zachowywać pokorę. To jedyne, co możesz kontrolować - dodał.

W 1/4 finału Dimitrow zmierzy się z Hubertem Hurkaczem. Mecz zostanie rozegrany w czwartek jako drugi w kolejności od godz. 20:00 czasu polskiego.

Srogi rewanż Huberta Hurkacza. Polak idzie jak burza

Komentarze (1)
avatar
fanka Rożera - official SF
14.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pyk i po Danile. Tylko król Novak. Czytaj całość