"Wierzę w takie cuda". Roger Federer szczegółowo opowiedział o kontuzji i perspektywach powrotu

Roger Federer pierwszy raz szczegółowo opowiedział o kontuzji kolana, z jaką się zmaga. Szwajcar jest zmotywowany, aby wrócić do gry, ale jego absencja będzie bardzo długa. Prawdopodobnie nie zdąży wyleczyć się do przyszłorocznego Wimbledonu.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Roger Federer Getty Images / John Walton/PA Images / Na zdjęciu: Roger Federer
Roger Federer nie występuje od Wimbledonu. W lipcu przeszedł trzecią w ciągu roku operację kolana i wciąż nie wie, czy i kiedy będzie mógł wrócić na kort. Szwajcar poinformował, że jego udział w nadchodzącym Australian Open (17-31 stycznia) "nie wchodzi w grę". Ale dużo wskazuje, że absencja potrwa o wiele dłużej.

- Byłbym niesamowicie zaskoczony, gdybym znów zagrał już w Wimbledonie - powiedział w wywiadzie dla "Tribune de Geneve". - Ale jeszcze przed operacją wiedzieliśmy, że po niej będzie mnie czekać wielomiesięczna przerwa. Rozpocząłem długi proces rehabilitacji, w który wkładam serce i duszę.

Szwajcar wyjawił, że w styczniu będzie mógł zacząć biegać, a potem stopniowo zwiększać obciążenia. - W marcu lub w kwietniu będę mógł zacząć treningi tenisowe. Oczekuję, że do gry wrócę latem 2022 roku. Ale kolejne cztery-pięć miesięcy będzie kluczowe. Wiosną będę wiedział wszystko znacznie lepiej.

40-latek z Bazylei pierwszy raz opowiedział o szczegółach kontuzji. - Badania wykazały, że moja prawa łąkotka została uszkodzona. Musiała zostać zszyta, co wymagało pewnego okresu unieruchomienia. Lekarze skorzystali też z okazji, aby wyleczyć moją chrząstkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: olbrzymie święto na ulicach! Te obrazki robią wrażenie

- Poddałem się tej operacji, aby w następnych latach móc jeździć na nartach z moimi dziećmi bądź grać w piłkę nożną lub w tenisa z przyjaciółmi. Ale chciałem podejść do rehabilitacji z mentalnością i organizmem sportowca z najwyższego poziomu - podkreślił.

Federer chce wrócić do gry. - Chcę zobaczyć, co jeszcze mogę osiągnąć. Walczę o to i jestem zmotywowany. Czuję wsparcie mojego zespołu i rodziny. Wszyscy chcemy, żebym pożegnał się na własnych warunkach. W trakcie kariery doświadczałem podobnych wyzwań, nawet bez wiedzy opinii publicznej. I chociaż wiem, że zbliża się koniec, chcę spróbować rozegrać jeszcze kilka wielkich meczów. Nie będzie łatwo, ale spróbuję.

Jedną z motywacji Helweta są jego kibice. - Myślę, że każdy sportowiec powinien sam zadecydować, kiedy zakończyć karierę. Jaki mój obraz zapamiętają ludzie? Ostatni set w Wimbledonie? Czy to, jak wygrywałem tytuły wielkoszlemowe i jakie mieli odczucia, oglądając mnie w grze?

- Moi kibice zasługują, by znać moje odczucia i nadzieje - kontynuował. - Łatwo byłoby powiedzieć: "Dużo dałem i wiele otrzymałem. Zatrzymajmy się". Ale zainwestowanie tego wszystkiego, abym mógł wrócić, to także sposób, by im podziękować. Zasługują na coś lepszego niż mój obraz z ostatniego meczu.

- Mój świat nie zawali się, jeśli nie zagram ponownie w wielkoszlemowym finale. Ale powrót jest moim największym marzeniem. Wierzę w takie cuda. One zdarzają się w sporcie. Sam ich doświadczyłem - spuentował.

Kolejna gwiazda zrezygnowała z ATP Finals!

Czy uważasz, że Roger Federer wróci do rozgrywek?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×