Jubileuszowy, bo 70. Turniej Czterech Skoczni odbywał się tradycyjnie na przełomie grudnia i stycznia. Tym razem transmisje przeprowadzone były na stacjach TVN i Eurosport.
Jak wypadła oglądalność konkursów, które odbyły się kolejno w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen, Innsbrucku i Bischofshofen?
Raport przedstawił serwis Wirtualnemedia.pl. Wynika z niego jasno, że w porównaniu z poprzednimi latami zanotowaliśmy potężny spadek. Mowa bowiem o różnicy wynoszącej ponad 3 miliony widzów!
ZOBACZ WIDEO: Co się dzieje z Kamilem Stochem? "Ma odczucia, że wszystko robi dobrze"
"Zawody z 70. Turnieju Czterech Skoczni oglądało średnio 2,91 mln widzów w telewizji (2,01 mln osób w TVN i 891 tys. w Eurosporcie 1). Względem poprzedniej edycji sportowa impreza straciła 3,22 mln widzów. 719 tys. widzów miały kwalifikacje relacjonowane w Eurosporcie" - takie dane przedstawił serwis Wirtualnemedia.pl na podstawie badań Nielsen Audience Measurement.
Średnia widownia sportowej imprezy w TVN wyniosła 2,01 mln osób. Przełożyło się to na 16,89 proc. udziału w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów.
Porównując wszystko z rokiem ubiegłym (wtedy relacje były na trzech antenach: TVP 1, TVP Sport i Eurosport), to konkursy TCS śledziło wtedy 6,13 mln osób. Różnica zatem jest kolosalna, bo wynosi wspomniane już 3,22 mln widzów.
Co oglądano najchętniej? W TVN był to konkurs z Ga-Pa, który śledziło 2,48 mln widzów. Kolejne na liście były zawody w Bischofshofen (2,4 mln). Jeżeli chodzi o Eurosport to właśnie Bischofshofen były na topie z liczbą 1,05 mln osób.
Warto dodać, że cały 70. Turniej Czterech Skoczni wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi, a najlepszy z Polaków Piotr Żyła sklasyfikowany został dopiero na odległej, 15. pozycji.
Zobacz także:
Wielki powrót polskiego skoczka? "Najlepszy skok od lat"
Szokujące słowa Horngachera po dyskwalifikacji Eisenbichlera