Rosjanin odrodził się na Antypodach. Andy Murray musiał obejść się smakiem

PAP/EPA / DAN HIMBRECHTS / Na zdjęciu: Asłan Karacew, mistrz turnieju w Sydney
PAP/EPA / DAN HIMBRECHTS / Na zdjęciu: Asłan Karacew, mistrz turnieju w Sydney

Jednostronny przebieg miał finał zawodów ATP 250 na kortach twardych w Sydney. Najwyżej rozstawiony Rosjanin Asłan Karacew pokonał Brytyjczyka Andy'ego Murraya, który musi poczekać na 47. trofeum w męskim tourze.

Notowany na 20. miejscu w rankingu ATP Asłan Karacew powrócił do dyspozycji, dzięki której był objawieniem pierwszych tygodni poprzedniego sezonu. W sobotę Rosjanin rozprawił się Andym Murrayem, który chciał wywalczyć w Sydney swoje 47. trofeum w głównym cyklu. Gdyby Brytyjczykowi udała się ta sztuka, to zaliczyłby także powrót do Top 100 światowej klasyfikacji.

Były lider rankingu ATP poczeka jednak na mistrzostwo, bo Karacew zagrał bardzo dobry mecz. Urodzony we Władykaukazie tenisista wykorzystał wszystkie słabości utytułowanego przeciwnika. Pierwszego seta rozpoczął i zakończył przełamaniem. Natomiast w drugiej odsłonie zdobył kluczowego breaka już w drugim gemie i potem pilnował przewagi. W piątym gemie Murray miał pięć okazji na powrót do gry, jednak Rosjanin uratował podanie.

Po 92 minutach Karacew pokonał ostatecznie Murraya 6:3, 6:3. Półfinalista Australian Open 2021 znowu łapie wiatr w żagle na Antypodach. W sobotę wywalczył trzeci tytuł w karierze i na pewno będzie chciał się pokazać podczas wielkoszlemowej imprezy w Melbourne, która rozpocznie się już w poniedziałek. W Australian Open 2022 może się spotkać w III rundzie z Hubertem Hurkaczem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa

- Przede wszystkim gratuluję Andy'emu. Dołożył on starań, aby powrócić na kort, a w tym tygodniu zagrał niewiarygodnie. Gratuluję również jego zespołowi. Dziękuję także swojemu sztabowi za niesamowitą pracę. Dziękuję wszystkim za przyjście, aby nas wspierać. W tej trudnej sytuacji atmosfera była niewiarygodna. To trudny czas, aby organizować turniej, dlatego dziękuję wszystkim - powiedział podczas ceremonii dekoracji Karacew.

Mistrzami turnieju debla zostali w sobotę rozstawieni z "trójką" John Peers i Filip Polasek. Australijczyk i Słowak pokonali włoską parę Simone Bolelli i Fabio Fognini 7:5, 7:5. Peers sięgnął tym samym po 26. deblowe trofeum, a Polasek po 17.

Sydney Tennis Classic, Sydney (Australia)
ATP 250, kort twardy, pula nagród 521 tys. dolarów
sobota, 15 stycznia

finał gry pojedynczej:

Asłan Karacew (Rosja, 1) - Andy Murray (Wielka Brytania, WC) 6:3, 6:3

finał gry podwójnej:

John Peers (Australia, 3) / Filip Polasek (Słowacja, 3) - Simone Bolelli (Włochy) / Fabio Fognini (Włochy) 7:5, 7:5

Czytaj także:
Świątek poznała drabinkę Australian Open. Kto stanie na drodze Polek?
Polacy poznali rywali w Australian Open. Wielkie nazwiska na drodze Hurkacza

Źródło artykułu: