To był trudny mecz dla Igi Świątek, ale zakończony zwycięstwem. W pierwszej partii to Sorana Cirstea była górą. Rumunka wygrała 7:5 i wykorzystała błędy Polki. Jednak w dwóch kolejnych setach sytuacja się odmieniła. To nasza tenisistka polowała na błędy przeciwniczki i dwukrotnie wygrała 6:3.
Tym samym Świątek awansowała już do ćwierćfinału Australian Open. To duży sukces reprezentantki Polski, która potwierdziła, że u progu sezonu jest w wysokiej formie. Dobra gra przełożyła się już na wysokie zarobki w pierwszym tegorocznym wielkoszlemowym turnieju.
Za awans do najlepszej ósemki Australian Open Świątek zarobiła już 538,5 tys. dolarów australijskich, co daje 1,54 mln złotych. To jednak nie koniec, bo jeśli Polka będzie grała dalej w Melbourne, to zarobi jeszcze więcej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"
Astronomiczną kwotę przygotowano dla zwyciężczyni Australian Open. Najlepsza tenisistka podczas tego turnieju dostanie aż... 2 mln 875 tys. dol. australijskich. Łatwo policzyć, że daje to ponad 8 mln zł.
Wiadomo już, kiedy Świątek rozegra następny pojedynek. Ćwierćfinały z dolnej części turniejowej drabinki zaplanowano na środę. Nie znamy jeszcze tylko dokładnej godziny meczu Polki. Ta zostanie ogłoszona ogłoszona we wtorek.
Przeciwniczką Świątek w środowym meczu będzie Estonka Kaią Kanepi, która niespodziewanie pokonała rozstawioną z nr 2 Arynę Sabalenkę z Białorusi (5:7, 6:2, 7:6).
Czytaj także:
Ależ to były nerwy! Tak Iga Świątek zareagowała po wygranej
Danił Miedwiediew zatrzymał rewelację turnieju. Felix Auger-Aliassime dorównał koledze z reprezentacji