To naprawdę się stało! Historyczny mecz w AO

PAP/EPA / DEAN LEWINS / Na zdjęciu: Rafael Nadal, mistrz Australian Open 2022
PAP/EPA / DEAN LEWINS / Na zdjęciu: Rafael Nadal, mistrz Australian Open 2022

To był wspaniały wieczór z tenisem na Rod Laver Arena! Rafael Nadal nie był faworytem finałowego pojedynku w Australian Open 2022, ale zostawił serce na korcie. Po kapitalnym boju pokonał Rosjanina Daniła Miedwiediewa i znów zapisał się w historii.

O tytuł w Melbourne zagrali w niedzielę rozstawiony z drugim numerem Danił Miedwiediew i oznaczony "szóstką" Rafael Nadal. Rosjanin celował w premierowe mistrzostwo w Australian Open, natomiast Hiszpan chciał powtórzyć sukces z 2009 roku. Po pięciu godzinach i 24 minutach niesamowitej walki 35-latek z Majorki odwrócił losy pojedynku i zwyciężył 2:6, 6:7(5), 6:4, 6:4, 7:5!

Początek spotkania był dosyć nerwowy w wykonaniu obu tenisistów. Z czasem jednak zarysowała się wyraźna przewaga Miedwiediewa. Wicelider rankingu ATP był bardzo solidny na returnie i wykorzystał niemal wszystkie słabości przeciwnika. A Hiszpan nie poruszał się zbyt dobrze po korcie i popełniał sporo błędów (w premierowej odsłonie miał ich 16 przy zaledwie siedmiu winnerach). Już w trzecim gemie znalazł się w opałach, jednak wówczas w wielkim stylu wyszedł z opresji.

Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. Rosjanin cierpliwie czekał na kolejne szanse. W piątym gemie posłał parę wygrywających uderzeń, a po chwili Nadal zepsuł bekhend. Przełamanie do zera stało się faktem. Po zmianie stron historia powtórzyła się. Zaczęło się od dwóch podwójnych błędów Nadala, po których Miedwiediew skończył punkt forhendem. Hiszpan jeszcze raz podał rękę rywalowi, który błyskawicznie wyszedł na 5:2. Po kilku minutach rozstawiony z "dwójką" zawodnik pewnie zwieńczył premierową odsłonę przy pierwszej piłce setowej.

ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!

Druga partia była początkowo wyrównana. Nadal serwował na dobrym poziomie, prezentował się lepiej w wymianach i w końcu wypracował break pointy. Stało się to w czwartym gemie, w którym 20-krotny mistrz wielkoszlemowy wygrał punkt złożony z 40 odbić. Miedwiediew odpowiedział asem, ale przy drugim break poincie nie wytrzymał i wyrzucił bekhend. Hiszpan przełamał serwis przeciwnika, po czym wysunął się na 4:1.

Rosjanin nie zamierzał jednak odpuszczać walki w drugim secie. W siódmym gemie poprawił się na returnie i rozegrał parę znakomitych wymian. Uzyskał dwa break pointy, po czym zdobył przełamanie, zmuszając rywala do błędu. Nadal jednak błyskawicznie odpowiedział. Wykorzystał słabsze podanie i wypracował break pointa. Posłał wówczas znakomity skrót i dzięki temu wyszedł na 5:3.

W dziewiątym gemie Hiszpan miał wielką szansę na zakończenie seta, ale wypuścił z rąk okazję. Najpierw obronił cztery break pointy. Przed jednym z nich pojawił się na korcie nieproszony gość, którego służby szybko usunęły. Mimo problemów Nadal miał setbola, którego zmarnował, bo zepsuł bekhend. Po chwili piątego break pointa miał Miedwiediew i po wyrzuconym forhendzie przeciwnika zdobył powrotne przełamanie.

Drugi set nie przyniósł już żadnych przełamań, dlatego decydujący okazał się tie break. W nim Nadal miał swoje kolejne szanse, ale Miedwiediew dwukrotnie odrobił stratę mini przełamania. Były numer jeden światowych list prowadził nawet 5-3, jednak od tego momentu nie zdobył żadnego punktu. Pokpił sprawę przy siatce, gdy miał szansę na kolejne piłki setowe i to Rosjanin wypracował setbola. Po dłuższej wymianie moskwianin posłał wygrywający bekhend i zamknął trwającą aż 84 minuty drugą odsłonę.

Miedwiediew prowadził 2-0 w setach po ponad dwóch godzinach gry i nic nie wskazywało na to, aby sytuacja miała się odwrócić. 35-latek z Manacor stracił już sporo sił, a jego niedzielny przeciwnik jest młodszy o dekadę i to powinno działać na jego korzyść. Wydarzenia na Rod Laver Arena pokazały jednak, że utytułowanego Hiszpana nigdy nie można skreślać.

Po dłuższej przerwie na toaletę gra została wznowiona, a Miedwiediew z trudem uratował serwis w pierwszym gemie trzeciego seta. Z czasem Rosjanin znów miał przewagę na korcie i tylko niezrozumiałe decyzje pozbawiły go szans. W szóstym gemie moskwianin prowadził już 40-0 przy podaniu rywala, ale nie zdobył przełamania! Potem role się odwróciły. Nadal wskoczył na wyższy poziom, posłał kilka wygrywających uderzeń. W dziewiątym gemie wykorzystał break pointa i wyszedł na 5:4. Po zmianie stron skończył cztery kolejne piłki i zapisał na swoje konto seta.

W czwartej partii było już widać, że zmęczenie daje znać o sobie. Miedwiediew miał przeciwko sobie kibiców, których jeszcze prowokował, gdy ci przeszkadzali mu w grze. Fizycznie, co jest zaskoczeniem, lepiej wyglądał Nadal. On też już w trzecim gemie miał break pointy i po podwójnym błędzie przeciwnika zdobył przełamanie. Rosjanin natychmiast jednak odpowiedział i wyrównał na po 2.

Ale Nadal nie odpuszczał. Prawdziwa batalia rozgorzała w piątym gemie. Miedwiediew obronił sześć break pointów, ale nie objął prowadzenia. Przy siódmej okazji Majorkanin posłał wygrywający bekhend i to on wyszedł na 3:2. W końcowej fazie seta Rosjanin miał jeszcze okazje na odrobienie strat, ale Hiszpan obronił podanie w ósmym gemie. Przy stanie 5:3 miał już piłkę setową, lecz moskwianin jeszcze oddalił niebezpieczeństwo. Po zmianie stron nic już nie mógł zrobić, bo Hiszpan szybko wypracował trzy kolejne setbole, a wymuszony błąd Miedwiediewa zakończył seta.

Po ponad czterech godzinach gry na tablicy wyników był remis po 2. W pierwszym gemie decydującej odsłony to Nadal miał break pointa, ale przeciwnik uratował się wygrywającym forhendem. Kolejne okazje nadarzyły się w piątym gemie. Miedwiediew popełnił parę niewymuszonych błędów, a przy break poincie Hiszpan posłał niewiarygodny forhend po linii i wprawił kibiców w euforię!

Mimo utraty podania Rosjanin do końca walczył o odrobienie strat i miał swoje szanse. W szóstym gemie Nadal miał sporo szczęścia, gdy w kluczowych momentach ratował się serwisem. Przy podaniu Miedwiediewa nie podejmował większej walki, aby oszczędzać siły. W 10. gemie Hiszpan był dwie piłki od sukcesu, ale zadrżała mu ręka! Rosjanin wyrównał na po 5, jednak i on nie utrzymał nerwów na wodzy i stracił podanie! Nadal dostał kolejną szansę na wyserwowanie wielkiego zwycięstwa. Tym razem wypracował trzy piłki meczowe i przy pierwszej okazji posłał wygrywającego woleja!

Niedzielny finał trzymał w napięciu od pierwszej do ostatniej piłki. Nadal miał trzy asy, pięć podwójnych błędów, 69 wygrywających uderzeń i 68 niewymuszonych błędów. Miedwiediew zanotował 23 asy, pięć podwójnych błędów, 76 kończących piłek i 52 pomyłki. Rosjanin wygrał o siedem punktów więcej od Hiszpana (189-182), ale miał mniej przełamań (6-7).

Nadal zaliczył niewiarygodny powrót w finale i został triumfatorem Australian Open 2022. Jako drugi tenisista w Erze Open wygrał dwukrotnie każde zawody Wielkiego Szlema (pierwszym był Novak Djoković). Teraz Hiszpan ma na koncie 21 wielkoszlemowych tytułów, o jeden więcej od swoich wielkich rywali, Rogera Federera i Novaka Djokovicia.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 75 mln dolarów australijskich
niedziela, 30 stycznia

finał gry pojedynczej:

Rafael Nadal (Hiszpania, 6) - Danił Miedwiediew (Rosja, 2) 2:6, 6:7(5), 6:4, 6:4, 7:5

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Czytaj także:
Czekano na ten sukces 44 lata. "Jestem bardzo dumna, że jestem Australijką"
Danielle Collins zabrała głos po finale Australian Open. "To był prawdziwy zaszczyt"

Komentarze (35)
avatar
Kamileki
31.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
VAMOS 
avatar
steffen
30.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szczerze mówiąc po drugim secie uznałem że Nadal tego nie wygra i rekordu nie pobije. Udałem się więc z rodzinką nad morze, zobaczyć jak fala bije o brzeg :) Szacunek dla obu zawodników. :) 
avatar
Franka
30.01.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To jest wspaniały wyczyn Rafy. Jestem jego wiernym fanem od początku jego kariery imwiedziałem że będzie dominował przez wiele lat w tenisie. Jeszcze raz gratulacje. 
avatar
bogddan
30.01.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
miał być dioković a jesteś ty- największy nie tylko tenisista ale i figlarz- takiego kawału nikt po tobie się nie spodziewał nawet ja twój fan nie wierzyłem że coś tu ugrasz i powiększysz sw Czytaj całość
avatar
Apollyos1
30.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
5h30m grania. Niesamowici!