Czekano na ten sukces 44 lata. "Jestem bardzo dumna, że jestem Australijką"

PAP/EPA / DEAN LEWINS / Na zdjęciu: Ashleigh Barty, mistrzyni Australian Open 2022
PAP/EPA / DEAN LEWINS / Na zdjęciu: Ashleigh Barty, mistrzyni Australian Open 2022

Ashleigh Barty zwyciężyła w turnieju singla kobiet wielkoszlemowego Australian Open 2022. Na Antypodach czekano na taki sukces 44 lata. Sobotni wieczór to będzie czas wielkiej radości.

W sobotnim finale Ashleigh Barty pokonała Danielle Collins 6:3, 7:6(2). Amerykanka postawiła Australijce trudne warunki szczególnie w drugim secie. Prowadziła wówczas 5:1 i była dwie piłki od zwycięstwa. Ostatecznie jednak faworytka gospodarzy odwróciła losy drugiej odsłony i wygrała po tie breaku.

Barty została pierwszą australijską mistrzynią Australian Open od 1978 roku. - To dla mnie po prostu spełnienie moich marzeń. Jestem bardzo dumna, że jestem Australijką. Dziękuję wszystkim. Mam nadzieję, że zobaczymy się w przyszłym roku - powiedziała podczas ceremonii dekoracji.

Pochodząca z Ipswich tenisistka sięgnęła po trzecie wielkoszlemowe trofeum. Wcześniej była najlepsza na mączce w Paryżu (2019) i trawie w Wimbledonie (2021). Jako druga zawodniczka spośród aktywnych (po Serenie Williams) ma na koncie tytuły zdobyte w Wielkim Szlemie na trzech różnych nawierzchniach. - Posiadanie w dorobku tytułów wielkoszlemowych na każdej nawierzchni jest czymś niesamowitym. Nigdy nie myślałam, że coś takiego się mi przytrafi - mówiła.

ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!

Sukcesów Barty nie byłoby bez jej znakomitego zespołu. - Jestem tak szczęśliwa, że mam tylu ludzi, którzy mnie kochają i wspierają. To dla mnie bardzo wyjątkowe, że moja mama, tata i siostry są tutaj. Jestem zachwycona, że mogli dziś tutaj być. Jestem niesamowicie szczęśliwą dziewczyna, że mam w swojej drużynie tyle miłości - stwierdziła.

Aktualna liderka rankingu WTA zrobiła sobie blisko dwuletnią przerwę od tenisa, ale wróciła do touru w wielkim stylu w 2016 roku. - Zaczęliśmy od samego początku, drugą część naszej kariery, zrobiliśmy to wszystko razem. Nikt w sztabie się nie zmienił i to jest niesamowite. Kocham was na śmierć. Jesteście absolutnie najlepsi w tej branży i nie mogę wam wystarczająco podziękować za cały czas oraz miłość, którą we mnie wkładacie - powiedziała 25-latka do swojego teamu.

W poniedziałek Barty rozpocznie 113. tydzień jako liderka rankingu WTA, ale ciągle uważa, że może się jeszcze rozwijać. - Bez wątpienia jest jeszcze praca do wykonania. Szczerze mówiąc, nie czuję, że należę do tych wielkich mistrzyń naszego sportu. Nadal bardzo się uczę i staram się doskonalić swoje rzemiosło, staram się uczyć każdego dnia i stawać się coraz lepszą - przyznała.

Czytaj także:
Wielkie zwycięstwo i jubileusz. Rafael Nadal zagra o tytuł w Australian Open!
Powtórka sprzed roku. Danił Miedwiediew znów w finale

Komentarze (7)
avatar
Kri100
30.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie zgodzę się z Cordianem. By wygrywać i być na topie w WTA trzeba mieć siłę, wytrzymałość, technikę, inteligencję i psychikę. Te 5 elementów ma Ash Barty. Kiedyś taką tenisistką była Justin H Czytaj całość
avatar
CordianM
29.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten turniej w Melbourne pokazał, że w kobiecym tenisie wcale nie trzeba dysponować jakimiś niebotycznymi umiejętnościami, żeby wygrać zawody wielkiego szlema. Wystarczy grać rozsądny wyważony t Czytaj całość
avatar
erektus
29.01.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Kraj z takimi tradycjami tenisowymi jak Australia zasługuje na taką zawodniczkę jak Barty i tytuły które zdobywa. Wreszcie prawdziwy nr 1, a nie jakaś kilkutygodniowa gwiazda. 
avatar
fannovaka
29.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To rdzenna Australijka z dziada pradziada dlatego ma taka krzepe 
avatar
fannovaka
29.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
A co by to bylo gdyby przegrala, pewnie pretensje. Nie miala zbyt trudnych przeciwniczek szczerze mowiac i ma szczescie ze Serena juz nie gra