Polak zatrzymany w Indiach. Huśtawka nastrojów w drugim secie

Materiały prasowe / Andrzej Szkocki / Pekao Szczecin Open / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
Materiały prasowe / Andrzej Szkocki / Pekao Szczecin Open / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Kamil Majchrzak na półfinale zakończył występ w turnieju ATP 250 w Pune. W drugim secie polski tenisista prowadził 5:3, by przegrać go w tie breaku, w którym nie zdobył nawet punktu.

W Pune Kamil Majchrzak (ATP 95) osiągnął życiowy rezultat w ATP Tour. Odprawił trzech rywali, w tym rozstawionego z numerem drugim Włocha Lorenzo Musettiego. W piątek w półfinale zmierzył się z Emilem Ruusuvuorim (ATP 87). Fin w ubiegłym sezonie doszedł do IV rundy w Miami, a po drodze wyeliminował Alexandra Zvereva. Polak nie wykorzystał prowadzenia 5:3 w drugim i secie i przegrał 3:6, 6:7(0).

Początek był dosyć niemrawy w wykonaniu Majchrzaka, który był zbyt pasywny. Nie miał jednak większych problemów, bo dobrze serwował. Agresywniejszy był Ruusuvuori, który przyspieszał grę i lepiej zmieniał kierunki. Z czasem Polak zaczął podejmować większe ryzyko w wymianach, ale jego ataki często były nieprzygotowane. W ósmym gemie Majchrzak poszedł do siatki, ale Fin bezlitośnie minął go forhendem. W ten sposób doszło do jedynego przełamania w I secie. Polak obronił dwie piłki setowe, ale przy trzeciej wyrzucił return.

Fin znakomicie serwował i Polak nie miał wielu szans na zaskoczenie go returnem. W II partii było więcej emocji i gemy nie były tak krótkie. Majchrzak miał dwa break pointy na 3:1, ale rywal obronił się świetnymi serwisami. Przy 2:2 dwie szanse na przełamanie miał Ruusuvuori, ale je zmarnował forhendowymi błędami. Polak był solidniejszy i skuteczniejszy w ataku. Tymczasem Fin osłabł i w ósmym gemie oddał podanie pakując bekhend w siatkę.

ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor

W kluczowym momentach Majchrzakowi zabrakło spokoju. Przy 5:3 odparł pierwszego break pointa bardzo dobrą pracą w defensywie. Przy drugim dokonał złego wyboru. Zagrał skrót, do którego Ruusuvuori spokojnie dobiegł i posłał kończący forhend. Trwała zażarta walka o każdy punkt. W 11. gemie Polak zniwelował break pointa, a w 12. Fin od 15-30 zdobył trzy punkty. W tie breaku Majchrzak był całkowicie rozregulowany i zdekoncentrowany. Nie zdobył w nim nawet jednego punktu.

W trwającym godzinę i 46 minut meczu Ruusuvuori zaserwował 10 asów, a Majchrzak miał ich sześć. Polak popełnił też sześć podwójnych błędów, a jego rywal zrobił ich tylko dwa. Fin zdobył 37 z 49 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obronił trzy z czterech break pointów i wykorzystał dwie z sześciu szans na przełamanie.

Po turnieju w Pune Majchrzak ma bilans tegorocznych meczów 7-2. W styczniu odniósł trzy zwycięstwa w ATP Cup. W Australian Open odparł Włocha Andreasa Seppiego, a następnie przegrał z Australijczykiem Alexem de Minaurem. W najbliższy poniedziałek Polak zadebiutuje w Top 80 rankingu.

Dla Ruusuvuoriego był to drugi półfinał w tym roku, po Melbourne (ATP 250). Taki rezultat osiągnął też w ubiegłym sezonie w Atlancie i Winston-Salem. W niedzielę Fin wystąpi w pierwszym finale. Jego rywalem będzie Portugalczyk Joao Sousa.

Tata Open Maharashtra, Pune (Indie)
ATP 250, kort twardy, pula nagród 430,5 tys. dolarów
sobota, 5 lutego

półfinał gry pojedynczej:

Emil Ruusuvuori (Finlandia, 6) - Kamil Majchrzak (Polska) 6:3, 7:6(0)

Czytaj także:
Finalista Australian Open wycofał się z turnieju. Organizatorzy sprowadzili dawnych mistrzów
Polacy na dwóch kontynentach. Pierwszy punkt Jaszy Szajrycha

Komentarze (3)
avatar
steffen
5.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przez dwa, trzy dni Kamil miał nazwisko w tytułach. Dziś wrócił tajemniczy "Polak" i do tego "zatrzymany w Indiach". 
avatar
Mossad
5.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie bylo tak zle. Jak na Kamila to byla dobra gra. 
avatar
Zofia1021
5.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Koniec snu o finale.