Białorusinka nie dokończyła meczu III rundy turnieju w Miami z 16-letnią Lindą Fruhvirtovą (WTA 279). Doświadczona tenisistka przegrywała 2:6, 0:3 i wtedy... zgłosiła kontuzję!
Sytuacja była wręcz żenująca, bo wcześniej - oglądając jej grę - trudno było dostrzec, że tenisistka zmaga się z problemami zdrowotnymi.
Wiktoria Azarenka postanowiła zabrać głos i wyjaśniła to zdarzenie. - Nie powinnam była wychodzić na kort - oświadczyła, cytowana przez reuters.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!
- Przez ostatnie kilka tygodni moje życie osobiste było niezwykle stresujące. Ostatni mecz mnie bardzo wyczerpał, ale chciałam grać przed tą wspaniałą publicznością, bo właśnie ona pozwoliła mi wygrać pierwsze spotkanie - dodała.
Później podkreśliła jeszcze, że chciała wyjść na kort i spróbować swoich sił, "ale to był błąd".
- Mam nadzieję, że teraz zrobię sobie przerwę i będę mogła wrócić. Zawsze mam tak, że nie mogę się doczekać kolejnych wyzwań i presji konkurencji. Tym razem było to dla mnie za dużo. Muszę wyciągnąć wnioski - podsumowała.
Czytaj także:
- Żenujące zachowanie gwiazdy
- Hubert Hurkacz chce wykonać kolejny krok. Przeciwnika poznał już doskonale