Oficjalne zaproszenie dla Igi Świątek. Są tam z niej niezmiernie dumni

PAP/EPA / Erik S. Lesser / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / Erik S. Lesser / Na zdjęciu: Iga Świątek

- Cieszymy się, że Iga wyznaje wartości, które są wartościami naszej szkoły. Widzę w niej inteligentną, oczytaną i wrażliwą osobę. I jestem z niej dumny - mówi Wojciech Zientarski, dyrektor dyrektor LO nr 42 w Warszawie, które skończyła Iga Świątek.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty: Zastanawiam się, czy po ostatnich sukcesach Igi Świątek nie rozważacie, by wasza najsłynniejsza absolwentka została patronką szkoły?[/b]

Wojciech Zientarski, dyrektor niepublicznego Autorskiego Liceum Ogólnokształcącego numer 42 w Warszawie: Pan oczywiście żartuje i na pewno zna odpowiedź na to pytanie. Nie zaskoczę nikogo mówiąc, że jako szkoła jesteśmy z Igi niezmiernie dumni. To, co ona wyprawia, jest niesamowite. W finale Miami Open z Naomi Osaką dała wspaniały popis i pokazała, że jest poza zasięgiem tych zawodniczek, które wciąż czynnie uprawiają tenis. Nie widzę żadnej tenisistki będącej w stanie przeciwstawić się Idze w takiej formie.

Dumni jesteście pewnie nie tylko z tego, że Iga fantastycznie gra w tenisa i właśnie została numerem 1 na świecie, ale też z tego, jaką jest osobą i jak reprezentuje Polskę.

Z przyjemnością słucham wywiadów, których udziela po meczach. Powodem do dumny jest dla nas właśnie to, że widać w nich mądrą, oczytaną, inteligentną, wrażliwą i dowcipną osobę. Świetną dziewczynę z takim zestawem cech, dzięki którym poradzi sobie w każdej życiowej sytuacji. Dumą jest dla nas również to, jak Iga wspiera Ukrainę. Cieszymy się, że wyznaje wartości, które są wartościami naszej szkoły. My prowadzimy akcje pomocowe, utworzyliśmy klasę dla młodzieży z Ukrainy. A ona na swoim meczowym stroju ma żółto-niebieskie akcenty, w zwycięskich mowach po wygranych turniejach w Indian Wells i Miami solidaryzowała się z Ukraińcami. Myślę, że w ciągu tych lat, gdy do nas chodziła, dołożyliśmy niewielką cegiełkę do tego, jakim jest człowiekiem. Choć oczywiście największa w tym zasługa domu, w którym się wychowała i samej Igi. Naszego znaczenia nie chcę wyolbrzymiać, bo to byłoby niewłaściwe. Natomiast bardzo się cieszę, że dobrze się u nas czuła i że mogliśmy jej pomóc w zmierzeniu się z wyzwaniami, przed którymi wtedy stawała.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kowalczyk zaskoczyła fanów. Zdobyła szczyt w krótkich spodenkach

Kiedy rozmawialiśmy w czasie Roland Garros 2020 powiedział pan, że dostrzegał w Idze znamiona geniuszu.

I moje obserwacje się sprawdzają. Żeby nie być gołosłownym, kiedy po drugiej klasie liceum wręczałem jej świadectwo z wyróżnieniem, powiedziałem do innych uczniów, że będą kiedyś opowiadać swoim dzieciom i wnukom, jak to chodzili do jednej szkoły z samą Igą Świątek i będą z tego bardzo dumni. Pewnie już są, bo Iga jest w tej chwili najwybitniejszą polską sportsmenką. To, co wyczynia od dwóch lat, zwłaszcza ostatnio, potwierdza, że jeśli chodzi o mentalność, inteligencję, jest genialna. Tę inteligencję widać na korcie. Iga jest w stanie przewidzieć każdy ruch przeciwniczki.

Po wygranej Igi w Miami Osaka wspominała, jak kilka lat temu rozmawiała ze Świątek i usłyszała od niej, że nie wie co dalej, że może pójdzie na studia. Rozmawiał pan z nią o tym, kiedy się u was uczyła?

Pamiętam, że miała moment kryzysowy, gdy obawiała się, że nie uda się jej pogodzić nauki z treningami i wyjazdami na turnieje. Myślała o tym, żeby nie podchodzić do matury, ale razem z jej tatą udało się nam ją przekonać, żeby tego nie robiła. Obawy Igi z mojego punktu widzenia były bezpodstawne, bo z nauką radziła sobie bardzo dobrze. Wyniki matur to pokazały, bo były świetne. Bardzo dobrze, że zdecydowała się podejść do egzaminów, bo teraz ma otwartą drogę na studia. Ale mam nadzieję, że zacznie je dopiero za wiele lat, jak skończy długą i pełną sukcesów karierę. Jest wszechstronnie uzdolniona, dlatego poradziłaby sobie na każdym kierunku. Choć bardziej widzę ją w czymś związanym z naukami ścisłymi, niż na studiach humanistycznych.

Jaka cecha Igi najbardziej rzuciła się panu w oczy w czasie, gdy chodziła do liceum?

Wybitna samodyscyplina. Jak przyjeżdżała na kilka dni do szkoły, to nigdy się nie zdarzyło, żeby była nieprzygotowana do zajęć. Lektury zawsze miała przeczytane, robiła to w samolotach, w drodze na turnieje. Materiał zaliczała bez najmniejszego problemu.

Miał pan okazję spotkać się ze Świątek już po tym, jak skończyła liceum?

Jeszcze nie. Mam nadzieję, że może teraz się uda, bo po powrocie ze Stanów Zjednoczonych ma spędzić trochę czasu w Polsce. Serdecznie zapraszam ją do naszej szkoły. Wiem, że nasi uczniowie bardzo by chcieli się z nią spotkać. Na pewno będziemy próbowali się z nią skontaktować i namówić ją, żeby się u nas pokazała na Iwickiej. Korzystając z łam dużego ogólnopolskiego medium, już teraz oficjalnie zapraszam ją w nasze mury.

Na razie grzejemy się w blasku Igi i chwalimy się na stronie szkoły oraz na naszym facebookowym profilu, że była naszą uczennicą. To w ogóle jest świetny czas dla naszych wychowanków, bo kilka dni wcześniej trzech naszych byłych uczniów, Sebastian Szymański, Krystian Bielik i Mateusz Wieteska, wywalczyło z piłkarską reprezentacją Polski awans na mundial w Katarze. Z nich też jesteśmy niezmiernie dumni.

Czytaj także:
Powiedziała Idze: Nie rób tego! Polka skorzystała
Te słowa przejdą do historii. Iga mówi o Ukrainie

Źródło artykułu: