W czwartek Magda Linette (WTA 64) rozegrała dwa pojedynki. Najpierw zaliczyła niesamowity powrót i po trzysetowym boju pokonała rozstawioną z siódmym numerem Kanadyjkę Leylah Fernandez 3:6, 6:3, 6:4. Po niespełna trzech godzinach Polka jeszcze raz wyszła na kort, aby zmierzyć się z Kaią Kanepi (WTA 57). Po 121 minutach wygrała 6:3, 4:6, 6:2 i dzięki temu wystąpi w ćwierćfinale!
Początek spotkania był bardzo udany w wykonaniu 30-latki z Poznania. Już w drugim gemie nasza tenisistka wygrała parę wymian i uzyskała break pointa. Wówczas Estonka wyrzuciła forhend i straciła serwis. Następnie Linette bez problemu wygrała podanie i wyszła na 3:0.
36-letnia Kanepi odrobiła stratę przełamania w piątym gemie, w którym Polka podarowała rywalce kilka punktów niewymuszonymi błędami. Potem Estonka wyrównała na po 3, lecz nie poszła za ciosem. Kluczowy dla losów premierowej odsłony okazał się ósmy gem. Linette skończyła parę piłek i wypracowała dwa break pointy. Przy pierwszym pomyliła się rywalka i przełamanie na 5:3 stało się faktem. Po chwili Polka miała już trzy setbole. Przy trzecim Kanepi wyrzuciła return i tym samym partia otwarcia padła łupem naszej reprezentantki.
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej
Początek drugiego seta to niemal kopia wydarzeń z pierwszej części pojedynku. Linette szybko zdobyła przełamanie, ale wskutek prostych błędów natychmiast straciła przewagę (1:1). Kanepi wyraźnie się poprawiła. Była w stanie rozgrywać dłuższe wymiany, a gdy uruchomiła forhend, to Polka była w opałach. W szóstym gemie poznanianka odparła break pointa. Po zmianie stron trzykrotnie uratowała się przed przełamaniem i wyrównała na po 4. Estonka jednak nie odpuściła. W 10. gemie wypracowała piłki setowe. Przy pierwszej Linette posłała wygrywający forhend. Przy drugiej doszło do starcia przy siatce, z którego zwycięsko wyszła starsza z zawodniczek.
Po dwóch setach był remis i to Kanepi była faworytką decydującej odsłony. Nie musiała bowiem w czwartek rozgrywać meczu II rundy (Magdalenę Fręch pokonała w środę) i wobec powyższego zachowała więcej sił od Polki. Linette odczuwała skutki maratonu z Fernandez, jednak nie zamierzała się poddawać. W trzecim gemie walczyła o każdą piłkę i zdobyła przełamanie. Przy stanie 2:1 poprosiła o przerwę medyczną, aby fizjoterapeutka rozmasowała jej okolice biodra.
Po wznowieniu gry Linette utrzymała serwis, a następnie jeszcze raz zaatakowała na returnie. Rozregulowana Kanepi wyrzuciła kilka piłek i łatwo straciła serwis. Nasza tenisistka wyszła na 4:1. Po zmianie stron utrzymała podanie i była jeden gem od zwycięstwa. Jeszcze raz podjęła ryzyko na returnie, dzięki czemu uzyskała meczbola. Estonka uratowała się wówczas bekhendem po linii. Po zmianie stron agresywnie grająca Polka miała dwie kolejne piłki meczowe. Wygrywający bekhend rozstrzygnął pojedynek.
Po niezwykle pracowitym czwartku Linette awansowała do ćwierćfinału zawodów WTA 500 w Charleston. Poznanianka po raz drugi w karierze pokonała Kanepi. Wcześniej uczyniła to w 2019 roku w nowojorskim Bronksie, gdzie cieszyła się z premierowego tytułu w głównym cyklu. W piątek na drodze Polki stanie Rosjanka Jekaterina Aleksandrowa, która łatwo wyeliminowała powracającą do touru Czeszkę Karolinę Pliskovą. Czasu na regenerację nasza tenisistka będzie miała niewiele. Mecz zostanie rozegrany ok. godz. 23:00.
Credit One Charleston Open, Charleston (USA)
WTA 500, kort ziemny, pula nagród 888,6 tys. dolarów
czwartek, 7 kwietnia
III runda gry pojedynczej:
Magda Linette (Polska) - Kaia Kanepi (Estonia) 6:3, 4:6, 6:2
Czytaj także:
Serena Williams podała termin powrotu na kort
Chris Evert wprost o Idze Świątek