Chorwacki tenis pogrążony jest w żałobie. Schneider to niezwykle zasłużona postać. Współpracował między innymi z Borną Coriciem czy Aną Konjuh. Był też odpowiedzialny za rozwój Petry Marcinko, niezwykle utalentowanej zawodniczki, triumfatorki Australian Open do lat 18.
Problemy zdrowotne Schneidera zaczęły się w 2019 roku. Wówczas lekarze zdiagnozowali u niego raka jelita grubego. Na szczęście chemioterapia nie była wymagana i po sześciu miesiącach trener wrócił do pracy.
Po przerwie współpracował m.in. ze wspomnianą już wcześniej Petrą Marcinko oraz Serbką Olgą Danilović. Na początku roku poleciał z tymi zawodniczkami na Australian Open.
Niestety choroba postanowiła o sobie przypomnieć, tym razem atakując żołądek. Schneider przestał pojawiać się na turniejach, a we wtorek świat obiegła informacja o śmierci szkoleniowca.
"Spoczywaj w pokoju mój przyjacielu i trenerze. To błogosławieństwo, że miałem cię w swoim życiu" - napisał na Instagramie Borna Corić.
Zobacz też: Mistrzyni olimpijska wraca do gry
Zobacz też: Stachowski zdał broń i wyjechał na Węgry