Polski tenisista wraca do gry po przerwie. Trenował z wielkoszlemowym mistrzem

Materiały prasowe / Andrzej Szkocki / Pekao Szczecin Open / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
Materiały prasowe / Andrzej Szkocki / Pekao Szczecin Open / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Kamil Majchrzak wraca do rozgrywek ATP Masters 1000. Gdy w tym roku decydował się na grę w turniejach tej rangi, zawsze wygrywał co najmniej jedno spotkanie. Jak będzie w Rzymie?

W tym artykule dowiesz się o:

Dla Kamila Majchrzaka występ w stolicy Włoch to pierwszy start od miesiąca. Jak donosi Michał Pochopień, dziennikarz TVP Sport, krótka przerwa była spowodowana chorobą. Polski tenisista musiał zmienić plany startowe i zrezygnował chociażby z udziału w turnieju ATP 250 w Belgradzie.

Teraz wraca do rywalizacji i jest już gotowy do występu w Rzymie. Zmagania rozpocznie od dwustopniowych eliminacji. W pierwszej rundzie zagra z Argentyńczykiem Federico Corią, młodszym bratem słynnego Guillermo, finalisty Roland Garros z 2004 roku. Jeśli Polak wygra ten mecz, o awans do turnieju głównego powalczy ze zwycięzcą pojedynku Ugo Humbert vs. Brandon Nakashima.

Majchrzak zapoznał się już z kortami na Foro Italico, ponieważ w piątek trenował z Dominikiem Thiemem. Po treningu umieścił w mediach społecznościowych zdjęcie z wielkoszlemowym mistrzem.

Impreza w Rzymie będzie czwartą z serii Masters 1000, w której polski tenisista weźmie udział w tym roku. W Indian Wells i Miami wygrał po jednym spotkaniu w turnieju głównym, natomiast w Monte Carlo odniósł jedno zwycięstwo w kwalifikacjach. Zdobyte punkty pozwoliły mu umocnić swoją pozycję w czołowej setce rankingu ATP.

We włoskim Mastersie startował dotychczas tylko raz. W zeszłym roku pokonał na Foro Italico Alexeia Popyrina i Yoshihito Nishiokę, dzięki czemu przedostał się przez kwalifikacje. W pierwszej rundzie turnieju głównego uległ natomiast znacznie wyżej notowanemu Denisowi Shapovalovowi.

Zobacz też:
Tyle Hubert Hurkacz zarobił za grę w Madrycie. Spora kasa!
Pięknie to zrobił! Magiczna akcja Hurkacza

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ogromna zadyma! W ruch poszły pięści

Komentarze (0)