Tokio 2020. "Jestem zdumiony". Polski sportowiec w szoku po tym, co zastał na miejscu

Instagram / wiktorglazunow / Na zdjęciu: Wiktor Głazunow
Instagram / wiktorglazunow / Na zdjęciu: Wiktor Głazunow

Oficjalnie początek igrzysk olimpijskich Tokio 2020 w najbliższy piątek, ale niektóre dyscypliny już zaczęły swoje rozgrywki. Inni na razie przygotowują się w Japonii, a na swój start poczekają do sierpnia. W tej sytuacji są właśnie polscy kajakarze.

Polscy wioślarze jako miejsce swoich przygotowań wybrali Tome, pływacy trenowali w Takasaki, a lekkoatleci są w Zao Bodaira. Kolejni sportowcy przygotowują się do startu w igrzyskach olimpijskich Tokio 2020, które przez pandemię koronawirusa zostały przesunięte na rok 2021. Nasi kajakarze trenują w miejscowości Ena i są bardzo zadowoleni z warunków, jakie tam panują. Czy to przełoży się na sukcesy naszych reprezentantów?

- Przez te parę pierwszych dni w miejscowości Ena, mogę śmiało stwierdzić, że robią wszystko, co w ich mocy, żebyśmy mieli jak najlepsze warunki, aby przygotować się do tego najważniejszego startu. Jestem szczerze zdumiony cała organizacja i chęcią pomocy z miasta - napisał w swoich mediach społecznościowych Wiktor Głazunow.

Polski kanadyjkarz wymienia kolejne atuty zgrupowania w Ena, gdzie znajduje się nasza kadra od 17 lipca. - Mamy wszystko: piękny krajobraz gór oraz wód, bardzo przyjaźni ludzie, przepyszne jedzenie. Wszystko bardzo dobrze przygotowane, abyśmy mogli spokojnie trenować: przygotowana cała baza treningowa, ustawiony tor regatowy ze starterami, dobrze wyposażona siłowni, bardzo dobrze zabezpieczony sprzęt sportowy - przyznał zawodnik AZS AWF Gorzów.

Kajakarze z Polski zostali bardzo ciepło przyjęci, mieszkańcy przygotowali ich zdjęcia z imionami po polsku oraz japońsku, z głośników leciał hymn Polski, a miejscowi machali biało-czerwonymi flagami. Podobnie, jak to mieli wioślarze w Tome, tak i na treningach kajakarzy w Ena pojawiają się kibice. - Codziennie mamy kibiców, którzy dopingują nas podczas sesji oraz mnóstwo plakatów motywujących nas do ciężkiego treningu i walki na igrzyskach zrobionych przez mieszkańców - czytamy na profilu Głazunowa. - To wszystko sprawia, że coraz bardziej do mnie dochodzi, jak ważna czeka nas impreza sportowa i jakie ma znaczenie nie tylko dla sportowców, ale także dla wszystkich kibiców - dodał.

Ostatnim sprawdzianem przed igrzyskami olimpijskimi były mistrzostwa Europy, w których Głazunow z Tomaszem Barniakiem zajęli czwarte miejsce w C2 na 1000 metrów. Na tym samym dystansie do startu stanie wspomniany duet podczas olimpijskich zmagań w Tokio. Do ich walki o medale zostało jeszcze 11 dni. - Jeśli chodzi o przygotowania, to wszystko przebiega zgodnie z założeniami treningowymi, bez żadnych problemów zdrowotnych i staramy się, żeby owych nie było. Mamy jeszcze troszkę czasu na aklimatyzację - podsumował Głazunow.

Kajakarze w Ena będą do 31 lipca, później przeniosą się do wioski olimpijskiej, a już od 2 sierpnia będą rywalizować o olimpijskie medale. Oprócz Głazunowa i Barniaka, w Tokio o medale dla Polski powalczą także Marta Walczykiewicz (K1 200 m, K1 500 m), Karolina Naja i Anna Puławska (K2 500 m), Naja, Puławska, Helena Wiśniewska i Justyna Iskrzycka (K4 500 m), Dorota Borowska (C1 200 m) oraz Mateusz Kamiński (C1 1000 m). Dodatkowo Głazunow stanie na starcie C1 1000 m, a Wiśniewska K1 200 m i Iskrzycka K1 500 m.

Czytaj również:
Tokio 2020. Iga Świątek poznała rywalkę. Magdę Linette czeka wyzwanie
Tokio 2020. Kolejna reprezentacja wycofała się z igrzysk olimpijskich. Decyzję podjął rząd

ZOBACZ WIDEO: Koniec współpracy polskich pływaków z prezesem PZP? "Potrzebujemy zmian, aby zapobiec rozwojowi w złą stronę"

Komentarze (0)