Tokio 2020. Sensacja pod górą Fudżi! Nieznana Austriaczka pogodziła faworytki. Polka o krok od medalu

Wyścig kolarski kobiet ze startu wspólnego podczas igrzysk olimpijskich w Tokio zapisze się w historii tej dyscypliny. Po niewiarygodnej ucieczce wygrała nieznana szerzej Anna Kiesenhofer. Co ciekawe, o medal otarła się Polka - Anna Plichta.

Artur Babicz
Artur Babicz
Anna Plichta Getty Images / Na zdjęciu: Anna Plichta
Najlepsze kolarki na świecie w ramach rywalizacji o złoty medal podczas igrzysk olimpijskich miały do pokonania 137-kilometrową trasę z przedmieść Tokio na tor Fuji Speedway, pod górą Fudżi.

Już na pierwszych kilometrach uformowała się ucieczka, która spróbowała swoich sił, aby zaskoczyć faworytki. Początkowo wydawało się, że to może być tylko chwilowa akcja, jednakże wraz z kolejnymi kilometrami uciekinierski zyskiwały przewagę.

Na niemal 70 kilometrów przed metą trzyosobowa ucieczka pod przodownictwem Polki - Anny Plichty - osiągnęła niemal 10-minutową przewagę. To pokazywało, że ta mała grupa nie ma zamiaru się zrezygnować z walki o medale.

ZOBACZ WIDEO: Ile sprzętu potrzebuje dziesięcioboista? "Jedenasta konkurencja to noszenie sprzętu z lotniska"

Peleton, w którym przodowały reprezentantki Holandii, na 60-kilometrów przed metą narzucił już bardzo duże tempo, aby postarać się dogonić uciekającą grupę. Determinacja Holenderek nie może dziwić, ponieważ właśnie to reprezentantki tego kraju należały do głównych faworytek do medalu (w szczególności Anna van der Breggen i Annemiek Van Vleuten), a nie miały żadnej reprezentantki w ucieczce dnia.

Jednak mimo starań, peleton nie nadrabiał zbyt wiele do ucieczki. W związku z tym na samotny atak zdecydowała się Annemiek Van Vleuten. Początkowo wydawało się, że Holenderka szybko nadrobi straty, ale po szybkim odrobieniu minuty nie potrafiła dalej dogonić liderujących zawodniczek... a już bardziej zawodniczki. Co więcej, jej samotna próba po kilkunastu kilometrach została skasowana przez peleton.

Na ok. 40 kilometrów przed metą na odłączenie się od ucieczki zdecydowała się Anna Kiesenhofer. Samotny atak reprezentantki Austrii wydawał był sporym zaskoczeniem, bowiem wcześniej na swoim koncie nie miała żadnych większych znaczących sukcesów.

Ten ruch okazał się być bardzo dobry. Na niespełna 17 kilometrów przed metą Austriaczka miała już 2 minuty przewagi nad Anną Plichtą i Omer Shapira i ponad 4 minuty nad peletonem.

O ile z każdym kolejnym kilometrem złoty medal nieznanej wcześniej Austriaczki stawał się faktem, to ważyły się losy Polki i Izraelki, które uciekały przed peletonem. Niestety marzenia o pierwszym medalu dla Polski podczas igrzysk olimpijskich w Tokio legły w gruzach na 5 kilometrów przed metą. Wówczas Anna Plichta i Omer Shapira zostały dogonione przez peleton. To wskazywało, że walka o drugie miejsce będzie wyjątkowo fascynująca.

Na trzy kilometry przed metą zaczęły się prawdziwe szachy. W tej rozgrywce przewodziły Holenderki, jednakże nie odpuszczała im też Katarzyna Niewiadoma. Polka próbowała szarpać i rozrywać grupę, ale nie potrafiła zgubić rywalek.

Ostatecznie z dużą przewagą po niesamowitej ucieczce wygrała Anna Kiesenhofer (Austria). Drugie miejsce zajęła Annemiek Van Vleuten (Holandia), a podium uzupełniła Elisa Longo Borghini (Włochy).

Wyniki wyścigu ze startu wspólnego kobiet podczas igrzysk olimpijskich w Tokio:

Miejsce Zawodniczka Kraj Czas
1 Anna Kiesenhofer Austria 03:52:45
2 Annemiek van Vleuten Holandia +00:01:16
3 Elisa Longo Borghini Włochy +00:01:29
4 Lotte Kopecky Belgia +00:01:39
5 Mariane Vos Holandia +00:01:46
14 Katarzyna Niewiadoma Polska +00:01:46
18 Marta Lach Polska +00:02:28
27 Anna Plichta Polska +00:03:13

Zobacz także: W Tokio mają problem z... piaskiem
Zobacz także: Hurkacz poznał kolejnego rywala

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×