Dla Li Qian igrzyska w Tokio są czwartymi w jej karierze. Polka największy sukces odniosła w Londynie w 2012 roku, wówczas dotarła do 1/8 finału. Polska tenisistka stołowa przed spotkaniem z Jian Fang Lay była stawiana w roli faworytki, co pokazuje światowy ranking. Li Qian zajmuje w nim 33. miejsce, a Australijka znajduje się na 155. pozycji.
Spotkanie rozpoczęło się bardzo źle dla naszej podopiecznej. Pierwsze dwa sety wpadły na konto rywalki, która kontrolowała przebieg meczu. Przebudzenie Polki nastąpiło w trzecim secie, który wygrała do 5. W kolejnym udało jej się doprowadzić do remisu. Gdy wydawało się, że reprezentantka Polski wróciła na właściwe tory, praktycznie bez walki przegrała kolejną odsłonę, a w ostatnim secie Australijka udowodniła, że była dzisiaj lepiej dysponowana. Li Qian przegrała z Jian Fang Lay 2:4 (7:11, 6:11, 11:5, 12:10, 4:11, 4:11).
Dla Polek to koniec przygody w turnieju indywidualnym. Wczoraj swój udział również na drugiej rundzie zakończyła Natalia Partyka, która przegrała 2:4 z Egipcjanką, Diną Meshref. W niedzielę nasze reprezentantki zmierzą się z Koreą Południową w zawodach drużynowych. Początek spotkania o godzinie 7:30 czasu polskiego.
Przeczytaj także:
Norweg pokazał wielką moc. To historyczny sukces
Poznaliśmy finalistki softballowej rywalizacji. Pozostała jedna niewiadoma
ZOBACZ WIDEO: Zimny prysznic dla polskich siatkarzy. "Z nożem na gardle potrafimy lepiej grać"