Tokio 2020. Mądre słowa Bartosza Kurka po wygranej. "Nie możemy wylądować w chmurach"

Getty Images / Toru Hanai / Na zdjęciu: Bartosz Kurek
Getty Images / Toru Hanai / Na zdjęciu: Bartosz Kurek

- Tak jak po Iranie nasze głowy nie mogły opaść zbyt nisko, tak teraz nie mogą wylądować w chmurach. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale to dopiero początek igrzysk - powiedział po wygranej Polaków z Włochami najlepszy na boisku Bartosz Kurek.

Z Tokio - Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty

Atakujący naszej drużyny w poniedziałkowym spotkaniu zdobył 14 punktów. Skończył 12 z 19 ataków, do tego dołożył dwa punkty zagrywką. Po meczu jak zwykle nie chciał oceniać swojego występu i zapewnił, że mimo ważnego zwycięstwa cała drużyna wciąż będzie twardo stąpać po ziemi.

- Zagraliśmy nieźle od początku do końca. Cieszymy się ze zwycięstwa, jednak tak jak po pierwszym meczu nasze głowy nie mogły opaść bardzo nisko, tak teraz nie mogą wylądować w chmurach. To dopiero początek turnieju - powiedział.

Gdy od jednego z dziennikarzy Kurek usłyszał pochwałę, że był wyróżniającym się zawodnikiem nie tylko w ataku i w zagrywce, ale nawet w obronie, odparował: - Nie podoba mi się słowo "nawet". Cały czas staram się bronić, choć nie wszystkie piłki podbijam. Moja forma z tego spotkania nie ma już znaczenia. Za dwa dni znów będzie trzeba wyjść na boisko i zagrać dobrą siatkówkę.

ZOBACZ WIDEO: Ile sprzętu potrzebuje dziesięcioboista? "Jedenasta konkurencja to noszenie sprzętu z lotniska"

Kolejny przeciwnik Biało-Czerwonych, Wenezuela, to teoretycznie najsłabszy zespół w grupie A. - Może w teorii są słabsi, ale to nie wyklucza, że zagrają na bardzo dobrym poziomie i będą nam sprawiać problemy. Spodziewamy się mocnego oporu. Nikt nie przyjechał tutaj na wycieczkę, więc w każdym meczu musimy być mocno skoncentrowani.

Jeden z liderów naszej siatkarskiej reprezentacji to miłośnik koszykówki. Na swoich poprzednich igrzyskach oglądał z trybun mecze amerykańskiego dream teamu, a teraz emocjonuje się występami naszej reprezentacji w koszykówce 3x3.

- Kibicuję chłopakom. Czasem spotykamy się w wiosce, raz nawet trenowaliśmy obok siebie. Widać, że z każdym meczem się rozkręcają. To ich pierwsze igrzyska, a dla mnie olimpijski debiut był ogromnym przeżyciem. Myślę, że to co najlepsze pokażą w Tokio w swoich kolejnych występach - stwierdził Kurek.

Czytaj także:
Dominika Pawlik: Mamy drużynę, mamy lidera! [OPINIA]
Tokio 2020. Vital Heynen chwali zespół po wygranej z Włochami. "To mi się podoba, tak mamy grać"

Komentarze (2)
avatar
Wieslawa Bosacka
26.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo druzyna,brawo moj ulubieniec Bartosz !!trzymam kciuki za was i wiem,ze walczycie zawsze do konca!!BRAWO!! 
avatar
franekbra
26.07.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kurek świetny mecz! Gdy piszemy że jest kiepsko, słabo czy żenująco to wypada też napisać gdy jest dobrze. A Bartosz dziś zagrał na mistrzowskim poziomie. Drużyna lepiej ale jeszcze bez błysku. Czytaj całość