Frustracja rosła. Po czterech dniach igrzysk olimpijskich w Tokio Biało-Czerwoni wciąż byli bez medalu. Fani liczyli, że przełamanie przyjdzie w nocy z wtorku na środę czasu polskiego, gdy do rywalizacji medalowej przystąpią wioślarki.
Czwórka podwójna kobiet: Agnieszka Kobus-Zawojska, Maria Sajdak, Marta Wieliczko i Katarzyna Zillmann nie zawiodły! Spisały się fantastycznie. W pięknym stylu popłynęły po srebrny medal, pierwszy krążek dla polskiej reprezentacji w Tokio.
Wielkie emocje były od samego początku rywalizacji. Co prawda klasą samą dla siebie były Chinki, które szybko odskoczyły i zbudowały sobie bezpieczną przewagę. Za Azjatkami trwała jednak zacięta walka o srebrny i brązowy medal.
"Niemki jakby stanęły w miejscu! Dziewczyny idźcie po swoje" - krzyczał do mikrofonu na antenie TVP Dariusz Szpakowski. Biało-Czerwone płynęły wtedy na 3. miejscu, ale z każdym pociągnięciem przyspieszały i zbliżały się do drugich Niemek. Nasze zachodnie sąsiadki zaczęły słabnąć, a Polki wręcz przeciwnie. Posłuchały Dariusza Szpakowskiego!
Po chwili były już przed Niemkami, które tak osłabły, że nawet nie zdobyły medalu. Ostatecznie nasze reprezentantki przypłynęły drugie, były na mecie potwornie zmęczone, ale również bardzo szczęśliwe. Z brązu cieszyły się Australijki, a Niemkom, które w trakcie rywalizacji miały nawet srebro, pozostało 5. miejsce.
Kto spał w nocy i nie oglądał srebrnego wyścigu Polek, może to teraz nadrobić. Zobaczcie tą fantastyczną rywalizację:
Czytaj także:
Dariusz Szpakowski wrócił i oszalał ze szczęścia! Tak komentował srebrny medal polskich wioślarek
ZOBACZ WIDEO: Igrzyska pod znakiem obostrzeń. "Jesteśmy kontrolowani co kilka metrów"