W piątek, 23 lipca odbyła się runda rankingowa, w której Sylwia Zyzańska zdobyła 630 punktów. To jej dało 42. miejsce i tym samym jej rywalką w pierwszej rundzie turnieju indywidualnego łuczników była Włoszka Lucilla Boari, która z dorobkiem 651 punktów zajęła 23. miejsce.
Pierwszy set Polka otworzyła dobrze, zaczęła od dziesiątki, później jednak jej strzała wpadła w siódemkę, a zakończyła dziewiątką. To w sumie dało jej 26 punktów. Włoszka natomiast utrzymała równy poziom, wszystkie trzy jej strzały trafiły w dziewiątkę i to w sumie dało 27 punktów i zwycięstwo w pierwszym secie.
W drugiej partii Zyzańska najpierw trafiła ósemkę, ale na szczęście Boari trafiła o "oczko" mniej. Zdecydowanie gorszy strzał Polka oddała przy drugim podejściu, tym razem na konto naszej reprezentantki wpadły tylko cztery punkty, przy dziesiątce rywalki. Ostatnie strzały u obu pań trafiły w dziewiątkę i Włoszka wygrała 26:21, a w całym meczu było już 4:0.
ZOBACZ WIDEO: Polskie wioślarki w doskonałych humorach! "Może ktoś nam przemyci sake"
Jeśli Polka chciała grać dalej, to musiała wygrać trzeciego seta. I zaczęła od dziewiątki, a jej rywalka od ósemki. Ponownie jednak drugi strzał Zyzańskiej okazał się najsłabszy, choć w tym przypadku była to siódemka, ale Boari zaliczyła dziesiątkę. W ostatniej próbie, podobnie jak w drugim secie, obie panie trafiły w dziewiątki. To było korzystne rozstrzygnięcie dla Włoszki, która wygrała tę partię 27:25 i całe spotkanie 6:0.
W czwartek w turnieju indywidualnym mężczyzn do rywalizacji przystąpi jeszcze Sławomir Napłoszek. Polak o 10:31 będzie walczył z Holendrem Stevem Wijlerem.
Turniej idywidualny kobiet - 1/32 finału:
Lucilla Boari (Włochy) - Sylwia Zyzańska 6:0 (27:26, 26:21, 27:25)
Czytaj także:
Tokio 2020. Piękne słowa legendy mikrofonu. Dariusz Szpakowski zaapelował do hejterów
Polki z medalem, a Andrzej Duda milczy. "Uznał, że im nie trzeba?"