Heynen potwierdził. Olbrzymia zmiana w polskiej kadrze

Getty Images / Toru Hanai / Na zdjęciu: Vital Heynen (w środku) i reprezentanci Polski
Getty Images / Toru Hanai / Na zdjęciu: Vital Heynen (w środku) i reprezentanci Polski

- Moim zdaniem jesteśmy coraz lepsi. Zaczynam widzieć olimpijski ogień w oczach chłopaków, a na początku trochę mi tego brakowało - powiedział po wygranej Polaków z Japonią 3:0 trener Biało-Czerwonych Vital Heynen.

Z Tokio - Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty

- Bartek przede mną ucieka - rzucił selekcjoner naszej reprezentacji, gdy po meczu z Japonią stawał przed polskimi dziennikarzami. Chwilę wcześniej Kurek wykorzystał okazję, żeby skończyć wywiady i czmychnąć do szatni. Widząc Heynena rzucił: "Zostawiam was z trenerem", po czym zniknął w katakumbach Ariake Areny.

Heynen jeszcze przez chwilę głośno się śmiał, a potem zaczął mówić o wygranym 3:0 spotkaniu. - Czy jestem w pełni usatysfakcjonowany? Na to jeszcze za wcześnie. W pełni usatysfakcjonowani chcemy być po zakończeniu tego turnieju. Jednak moim zdaniem jesteśmy coraz lepsi. Zaczynam widzieć olimpijski ogień w oczach chłopaków, a na początku trochę mi tego brakowało. Co ważne, zmieniają się zawodnicy, którzy prowadzą zespół do zwycięstwa.

Tym razem liderami na boisku byli Wilfredo Leon (17 punktów) i Aleksander Śliwka (13 punktów), jednak Heynen wyróżnił Mateusza Bieńka. - W ostatnich dniach miałem z nim kilka rozmów o tym, jak powinien grać. Uważam, że zareagował na nie doskonale. Podoba mi się, gdy zawodnicy słuchają co do nich mówię i się poprawiają.

O Bartoszu Kurku, który po wcześniejszych bardzo dobrych meczach w piątek miał gorszy dzień (9/23 w ataku), belgijski szkoleniowiec powiedział, że nie możemy od niego wymagać ośmiu idealnych występów. - Wybaczcie, ale prosicie o zbyt wiele. Wiadomo było, że niektóre spotkania będą dla niego trudne. Ważne, że Bartek cały czas walczył. To właśnie on zdobył ostatni punkt i pokazał, że nawet w swoim słabszym dniu zrobi co w jego mocy, żeby dać drużynie wygraną.

Na koniec Heynen zauważył, że Biało-Czerwoni są już pewni awansu do ćwierćfinału, a to oznacza wyrównanie najlepszego osiągnięcia polskiej siatkówki na igrzyskach w ostatnich 30 latach. - Teraz czas zrobić coś więcej - rzucił. I tak jak wcześniej Kurek, wykorzystał szansę na zakończenie rozmowy, zostawiając dziennikarzy z Aleksandrem Śliwką. - On jest o wiele ważniejszy ode mnie - zaznaczył.

Czytaj także:
Tokio 2020. Deklasacja w grupie Polaków. Pokaz siły zwycięzców Ligi Narodów
Tokio 2020. Trzy tie-breaki w rywalizacji kobiet. Cztery ekipy wciąż bez porażki

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Katarzyna Skowrońska spokojna o formę Polaków i zdrowie Michała Kubiaka. "Szykują się na ćwierćfinał"

Źródło artykułu: