Tokio 2020. Upragniony olimpijski finał dla Katarzyny Wasick. "Nie martwcie się, będzie super"

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Katarzyna Wasick
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Katarzyna Wasick

Katarzyna Wasick z piątym czasem awansowała do finału igrzysk olimpijskich w Tokio na 50 metrów stylem dowolnym. Jej niedzielny start to największa polska szansa na medal w pływaniu. - Nie martwcie się, będzie super - powiedziała Wasick po półfinale.

[b]

Z Tokio - Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty[/b]

29-letnia sprinterka popłynęła w czasie 24,26 i zajęła w swoim wyścigu trzecie miejsce. Najlepsza była Australijka Emma, która wynikiem 24,00 ustanowiła rekord olimpijski.

W swoim czwartym występie na igrzyskach Wasick dopiero po raz pierwszy awansowała do finału. - Wreszcie się udało. Pracowałam na to kilkanaście lat, więc radość jest niesamowita. Cieszę się, że mam szansę powalczyć o medal. Nikt mi go jednak nie wręczy na tacy, będę musiała na niego ciężko zapracować - mówiła szczęśliwa polska zawodniczka.

ZOBACZ WIDEO: Coming out polskiej wioślarki podczas wywiadu. "Chciałabym żeby każdy na to spojrzał normalnie"

Dodała, że do finałowego występu podejdzie z dużą pewnością siebie i maksymalnym zaangażowaniem. - Oddam w tym wyścigu całe moje serce. Moje panieńskie nazwisko to Wilk, a Wilk tanio skóry nie sprzedaje. Nie boję się, będę walczyć. Najważniejsze, że mam szansę na ten medal - podkreśliła.

- Nie martwcie się. Jutro będzie super. Trzymajcie za mnie kciuki i kibicujcie mi. Ja na pewno dam z siebie wszystko - zapewniła reprezentantka Polski.

Zobacz także:
Wspólne zdjęcie Klepackiej i Zillmann. "Sport ma łączyć, nie dzielić"
Piotr Małachowski zmieni klatkę?! Ma zacząć karierę w MMA!

Komentarze (0)