[tag=31089]
Karol Zalewski[/tag], Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński dokonali w sobotę rzeczy historycznej, zdobywając złoty medal igrzysk olimpijskich w sztafecie mieszanej 4x400 metrów. W niedzielę, w godzinach porannych czasu polskiego, Biało-Czerwoni odebrali złote medale, a w Tokio wybrzmiał Mazurek Dąbrowskiego.
Na podium stanęła wspomniana czwórka, ale złote medale otrzymała także trójka, która biegła w eliminacjach: Małgorzata Hołub-Kowalik, Iga Baumgart-Witan i Dariusz Kowaluk.
- To brzmi bardzo dumnie, spełniliśmy swoje sportowe marzenie. Wczoraj płakałam, dziś otworzyłam oczy i znów płakałam - przyznała Justyna Święty-Ersetic w rozmowie z TVP Sport. - Dziś zdecydowanie bardziej to do mnie dotarło. Jak już odebraliśmy medale, każdy zaczyna wierzyć w to, co zrobiliśmy - dodała Natalia Kaczmarek.
- Po zejściu z podium chwyciłem za medal i nie chcę go puszczać, aby uwierzyć w to, co się stało - powiedział po ceremonii dekoracji Karol Zalewski. - To coś magicznego. To uczucie nie do opisania - skwitował Kajetan Duszyński.
Dla całej siódemki to jeszcze nie koniec olimpijskich zmagań. Obie sztafety 4x400 metrów, męską i żeńską, już wkrótce zobaczymy w eliminacjach.
MOŻNA SIĘ WZRUSZYĆ
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) August 1, 2021
Każdy moment #Tokyo2020 na żywo i bez reklam w Eurosporcie w https://t.co/1ySwqsWDRE https://t.co/t5ELr4GhiU#HomeOfTheOlympics #IgrzyskaOlimpijskie pic.twitter.com/7xokLwYoUe
Czytaj także:
- Tokio 2020. Mistrz olimpijski odpuścił. Powód jest jasny
- Tokio 2020. Z kim siatkarze zagrają w ćwierćfinale? Sprawa nie jest przesądzona
ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Złoto sztafety "gamechangerem" dla Polski? "My też jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy!"