Po triumfie sztafety mieszanej 4x400 metrów w polskim obozie zapanowała euforia. W finale czwórka Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński zdobyła złoty medal igrzysk olimpijskich Tokio 2020. To drugi krążek wywalczony przez Polaków na IO w stolicy Japonii.
Przed polskimi sprinterami kolejne starty. Czeka ich zarówno rywalizacja indywidualna, jak i kolejne sztafety: męska i żeńska. Trener kobiecej kadry Aleksander Matusiński nie ukrywa, że dla niego najważniejsze jest zdobycie medalu w sztafecie 4x400 metrów.
Dlatego z indywidualnej rywalizacji wycofana została Justyna Święty-Ersetic, ale to nie koniec. Polska wywalczyła trzy kwalifikacje indywidualne, ale udział w zawodach weźmie tylko jedna zawodniczka.
Jak przekazał portal sport.pl, wycofana została Iga Baumgart-Witan, która skupi się na rywalizacji w sztafecie, gdzie Polki są jednymi z kandydatek do medali. Indywidualnie startować będzie jedynie Natalia Kaczmarek, która jest tegoroczną mistrzynią Polski.
- Pozostałe dziewczyny kumulują energię na sztafetę. Chcemy w niej zdobyć medal - mówi nam szkoleniowiec. W polskiej kadrze na sztafetę znajdują się nie tylko Kaczmarek, Baumgart-Witan czy Święty-Ersetic. Trener do dyspozycji ma również Małgorzatę Hołub-Kowalik, Dominikę Baćmagę, Kingę Gacką, Kornelię Lesiewicz i Annę Kiełbasińską.
Czytaj także:
Tokio 2020. Mocne otwarcie Anity Włodarczyk. Świetny prognostyk przed finałem
Tokio 2020. Anita Włodarczyk zaskakuje. "To był rzut na 40 procent"
ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Złoto sztafety "gamechangerem" dla Polski? "My też jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy!"