Tokio 2020. Mocne otwarcie Anity Włodarczyk. Świetny prognostyk przed finałem

Getty Images / Cameron Spencer/Getty Images / Anita Włodarczyk
Getty Images / Cameron Spencer/Getty Images / Anita Włodarczyk

Anita Włodarczyk świetnie spisała się w kwalifikacjach do finału konkursu rzutu młotem na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Awans do kluczowych zawodów był formalnością. Wywalczyły go także Malwina Kopron i Joanna Fiodorow.

73,50 m - to minimum kwalifikujące do finału konkursu rzutu młotem kobiet na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Startująca w pierwszej grupie Anita Włodarczyk nie miała żadnego problemu z osiągnięciem takiego rezultatu.

Już w pierwszym rzucie posłała młot na 76,99 m i dopełniła wszelkich formalności. Warto zauważyć, że to jej najlepsza próba w karierze w fazie kwalifikacyjnej.

- Taki miałam plan, aby awansować pierwszym rzutem. Chyba nigdy w karierze nie rzuciłam tak daleko w kwalifikacjach. Zrobiłam swoje, uciekam na trening i ładuję akumulatory na wtorek - powiedziała przed kamerami TVP Sport.

W drugiej grupie awans do finału wywalczyły Malwina Kopron i Joanna Fiodorow. Obie rzucały w grupie B, obie nie uzyskały minimum kwalifikacyjnego (73,50), ale i tak pewnie znalazły się w finale dzięki solidnym wynikom. Kopron zapisała obok swojego nazwiska 73,06 m, a Fiodorow 72,32 m.

Czytaj także:
Polski olimpijczyk uderzył w działaczy. "Trzeba pociągnąć ich do odpowiedzialności"
Bezwzględne przepisy! Uderzają w polską sztafetę mieszaną

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Złoto sztafety "gamechangerem" dla Polski? "My też jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy!"

Źródło artykułu: