Tokio 2020. Niedawno jego sukcesy "nie obchodziły" Niemców. W niedzielę stał się bohaterem
Gdy po triumfie w Madrycie nie otrzymał pytań po niemiecku, rozczarowany mówił, że jego sukcesy nie obchodzą rodaków. Był zdeterminowany, by zmienić swoje postrzeganie. I w niedzielę, po zdobyciu olimpijskiego złota, poczuł się odpowiednio doceniony.
Ciągle niedoceniany
Ta scena doskonale oddaje, jak Zverev był odbierany w ojczyźnie. W wielu krajach tenisista z czołówki światowego rankingu, odnoszący sukcesy w najbardziej prestiżowych turniejach byłby supergwiazdą. Ale Niemcy mają tak wiele wybitnych sportowych postaci, że na największy splendor trzeba sobie solidnie zapracować.
Owszem, pochodzący z rosyjskiej rodziny Alexander, syn byłego czołowego radzieckiego tenisisty Aleksandra Zwieriewa seniora, już jako dziecko był pupilkiem, ale najważniejszych ludzi niemieckiego tenisa. Jako 16-latek dostał dziką kartę do prestiżowego turnieju w Hamburgu. Rok później, także w Hamburgu, wywalczył pierwszy półfinał w głównym cyklu.
ZOBACZ WIDEO: Polska wpadła w euforię! Mamy złoty medal na igrzyskach w Tokio! "To było fenomenalne rozegranie biegu"Zverev rozwijał się, pokonywał najlepszych, piął się w rankingu, odnosił coraz większe sukcesy, włącznie z triumfami w ATP Finals i w turniejach ATP Masters 1000, ale wciąż w swoim mniemaniu nie cieszył się taką miłością rodaków, jak powinien. Dawał to do zrozumienia w wypowiedziach medialnych. A takie zachowanie często obracało się przeciw niemu. Doszły do tego także kłopoty w życiu prywatnym i oskarżenia byłej partnerki o przemoc cielesną.
Wiedział, że musi sięgnąć szczytu
Aby zostać odpowiednio docenionym w ojczyźnie, Zverev musiał dokonać czegoś więcej w najważniejszych imprezach. Najlepiej wygrać turniej wielkoszlemowy. Był blisko w zeszłorocznym US Open, w którym doszedł do finału i w meczu z Dominikiem Thiemem serwował po zwycięstwo, ale ostatecznie przegrał po tie breaku piątego seta.
Wyczekiwany spektakularny sukces w końcu przyszedł. W niedzielę Zverev zdobył złoto igrzysk w Tokio, w drodze po tytuł eliminując m.in. murowanego faworyta Novaka Djokovicia. Został tym samym pierwszym w dziejach niemieckim mistrzem olimpijskim w grze pojedynczej mężczyzn. I wreszcie doczekał się osiągnięcia, które zostało odpowiednio dostrzeżone w całym kraju.
Splendor i duma
1 sierpnia 2021. Gdyby nie restrykcje związane z pandemią koronawirusa, Zverev nie mógłby się odpędzić od dziennikarzy. Udziela wywiadu niemieckiemu publicznemu nadawcy. Oczy błyszczą mu się z radości i z dumą spogląda na olimpijski złoty medal.
Wie, że w końcu dokonał wyjątkowego osiągnięcia. Że nie będzie musiał dopominać się o uznanie, lecz stał się bohaterem całych Niemiec.
Alexander Zverev smakuje olimpijskiego złota. "Nie ma nic lepszego niż to"