Nagle zmieniono godzinę meczu Polaków. Prezes PZPS wyjaśnił, czym kierowali się organizatorzy
Nie o 2:00, a o 14:30 czasu polskiego przeprowadzony zostanie ćwierćfinał turnieju siatkarskiego, w którym zmierzą się reprezentacje Polski i Francji. Prezes PZPS, Jacek Kasprzyk, wyjaśnił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", dlaczego tak się stało.
Początkowo mecz Polska - Francja zaplanowany był na godz. 2:00 naszego czasu (9:00 w Japonii). Później jednak plany zostały zmienione i spotkanie z udziałem Biało-Czerwonych przeprowadzone zostanie na koniec dnia.
- Skoro ten ćwierćfinał grają dwie europejskie drużyny, to pewnie chciano ten mecz pokazać o przystępnej porze dla Europejczyków, a nie o drugiej w nocy - powiedział Jacek Kasprzyk w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Z tego co wiem kibicom w Polsce odpowiada ta nowa godzina. Wiadomo, że nasi zawodnicy trenowali rano również z myślą o ćwierćfinale, ale nie narzekamy. Jeśli chce się zdobyć mistrzostwo olimpijskie, to trzeba grać o której każą - dodał prezes PZPS.
Jacek Kasprzyk przyznał także, że kiedy turnieje międzynarodowe odbywają się w Polsce, wtedy terminarz ustawiany jest tak, aby pasował gospodarzom. - Tutaj też organizator pewnie swoje postanowił - zakończył.
Mecz Polska - Francja odbędzie się we wtorek, 3 sierpnia, o godz. 14:30. Przypomnijmy, że podczas czterech poprzednich turniejów Biało-Czerwoni odpadali w ćwierćfinale. Teraz mogą przełamać tę passę.
Czytaj także:
- Polska - Francja. Przyjaźnie odłożą na bok. "Z Polską musimy zagrać tak, jak z Rosją i z Brazylią"
- Inna godzina meczu Polska - Francja. Dlaczego doszło do zmiany rozpoczęcia ćwierćfinału?