63 metry - dokładnie tyle wynosiło minimum kwalifikacyjne do finału rzutu oszczepem kobiet na igrzyskach olimpijskich. W grupie A zdołała osiągnąć je tylko jedna zawodniczka - Maria Andrejczyk.
Polka pokazała wielką moc, bo dokonała tego już w pierwszym rzucie. Posłała oszczep na 65,24 m i mogła być już pewna udziału w finale. Co równie ważne, nie musiała zbytnio się nadwyrężać.
Po szybko wykonanej pracy Andrejczyk stanęła przed kamerami Telewizji Polskiej i szczerze przyznała, że mocno stresowała się tym startem. - Cieszę się, że zrealizowałam plan za pierwszym razem - dodała.
Finał olimpijski rzutu oszczepem odbędzie się w piątek o godzinie 13:50.
Czytaj także:
- Tokio 2020. Marta Walczykiewicz z awansem do finału! Polka z szansą na medal
- Tokio 2020. Polacy znów spadli w klasyfikacji medalowej. Wkrótce mogą się odkuć
ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Złoto sztafety "gamechangerem" dla Polski? "My też jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy!"