Tokio 2020. Zaskakująca porażka i niewykorzystana druga szansa. Polski kandydat do medalu wyeliminowany

Materiały prasowe / Szymon Sikora/www.pruszkow2019.pl / Na zdjęciu: Mateusz Rudyk fetujący brązowy medal MŚ w Pruszkowie
Materiały prasowe / Szymon Sikora/www.pruszkow2019.pl / Na zdjęciu: Mateusz Rudyk fetujący brązowy medal MŚ w Pruszkowie

Włosi poprawili ustanowiony dzień wcześniej rekord świata w drużynowym wyścigu na dochodzenie podczas igrzysk olimpijskich Tokio 2020. Środa na kolarskim torze nie była udana dla Polaków.

W kwalifikacjach Mateusz Rudyk zajął siódmą lokatę. Brązowy medalista mistrzostw świata 2019 przejechał 200 metrów ze startu lotnego w czasie 9.493 (jego rekord życiowy to 9.428). Najlepsi okazali się złoci medaliści wtorkowego sprintu drużynowego - Jeffrey Hoogland i Harrie Lavreysen (obaj 9.215). Przed Rudykiem zostali sklasyfikowani jeszcze: Jack Carlin (9.306), Nicholas Paul (9.316), Denis Dmitrijew (9.331) oraz Jair Tjon En Fa (9.472). Czternasty czas miał Patryk Rajkowski (9.594). Do następnej części zmagań awansowało 24 z grona trzydziestu kolarzy.

W 1/32 finału w bezpośrednich pojedynkach rywalizowało 12 duetów. Rudyka niespodziewanie pokonał osiemnasty w eliminacjach Sam Webster. Różnica między nimi wyniosła 180 tysięcznych sekundy. Polak z Nowozelandczykiem poprzednio zmierzył się w finale zawodów Pucharu Świata w Brisbane w grudniu 2019 roku. Wówczas w obu przejazdach wygrał Rudyk.

W 1/16 finału znalazł się za to Rajkowski, który okazał się o 251 tysięcznych sekundy lepszy niż wyżej rozstawiony, 11. w eliminacjach Xu Chao. Rudyk mimo przegranej z Websterem nie został jeszcze wyeliminowany. W czterech repasażach toczyły się bowiem zmagania o 4 wolne miejsca w następnym etapie, lecz i ta szansa nie została wykorzystana. Podopiecznego trenera Igora Krymskiego wyprzedzili Muhammad Sahrom i Hugo Barrette. Obu tych zawodników polski sprinter eliminował podczas mistrzostw świata 2019 i 2020.

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. "Anita mogła już nie trenować". Wszystko ułożyło się idealnie dla polskiej mistrzyni

W 1/16 Rajkowskiego o 149 tysięcznych sekundy pokonał Maximilian Levy. Z kolei w repasażu 25-letni sprinter z klubu UKS Jedynka Kórnik przegrał z Sahromem.

W czwartym wyścigu pierwszej rundy keirinu 5. finiszowała Marlena Karwacka. W następnym, Urszula Łoś minęła metę jako 3. Awans do ćwierćfinałów uzyskały po dwie najlepsze zawodniczki z pięciu biegów. Polki o prawo występów w tej fazie walczyły jeszcze w repasażach. Tu jednak obie odpadły - Karwacka była 4. w trzecim wyścigu, Łoś zaś - 3. w czwartym. Kwalifikację do 1/4 uzyskały czołowe dwójki.

W finale wyścigu drużynowego na dochodzenie obie reprezentacje pojechały szybciej od ustanowionego we wtorek rekordu świata. Wtedy Włochom zmierzono 3:42.307. W starciu o złoto Italia pojechała jeszcze szybciej - 3:42.032, podczas gdy Duńczykom zmierzono 3:42.203. Brązowe medale zdobyli Australijczycy, którzy zdublowali Nowozelandczyków. Duży wpływ na szybki koniec tego pojedynku o trzecie miejsce miał upadek, jaki zaliczył jadący wówczas na końcu Aaron Gate.

Medaliści drużynowego wyścigu na 4000 metrów:
1. Simone Consonni, Filippo Ganna, Jonathan Milan, Francesco Lamon (Włochy)
2. Lasse Norman Hansen, Niklas Larsen, Frederik Madsen oraz Rasmus Pedersen (Dania)
3. Kelland O'Brien, Sam Welsford, Leigh Howard, Lucas Plapp, Alexander Porter (Australia).

Komentarze (1)
avatar
zbanowany
4.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mając na uwadze warunki w jakich przebiegały ich przygotowania to i tak sukces. Dziękować należy działaczom, a raczej nieudacznikom którzy doprowadzili do tego że duże talenty z szansami na med Czytaj całość