Fanom zadrżały serca. To mogło skończyć się tragicznie
Steven Bastien najadł się sporo strachu w trakcie zmagań na igrzyskach olimpijskich Tokio 2020. Podczas jednej z prób Amerykanowi złamała się tyczka. Na szczęście 27-latkowi nic się nie stało.
Tyczka Amerykanina pękła tuż po tym, jak spróbował się wybić. Trzeba przyznać, że 27-latek bardzo dobrze zachował się w tej trudnej sytuacji.
Dziesięcioboista ułożył ciało tak umiejętnie, że wylądował na nogach. Pewnie jakiś dyskomfort się pojawił, ale generalnie skończyło się tylko na strachu. Mogło być znacznie gorzej.
Ostatecznie Bastien ukończył zmagania w skoku o tyczce na siódmym miejscu. Jego najlepszy wynik podczas olimpijskiej rywalizacji to 4,60.
Czytaj także:
> Tokio 2020. 10 krążków, a może być więcej. Kto jeszcze może zdobyć medal dla Polski?
> Tokio 2020. Tadeusz Michalik wrócił do kraju. Nietypowy komentarz do ostatniej walki