Tokio 2020. Złoto dla Włocha po ataku na ostatnim kilometrze. Dramat polskiego chodziarza

PAP/EPA / KIMIMASA MAYAMA / Na zdjęciu: Chodziarze w wyścigu na 20km (z przodu mistrz olimpijski Massimo Stano)
PAP/EPA / KIMIMASA MAYAMA / Na zdjęciu: Chodziarze w wyścigu na 20km (z przodu mistrz olimpijski Massimo Stano)

Włosi mogą się cieszyć ze swojego trzeciego złota w lekkoatletyce. Do Tamberiego i Jacobsa dołączył Massimo Stano, który wygrał chód na 20km. Jedyny Polak, 21-letni Łukasz Niedziałek nie ukończył wyścigu.

Chód na 20 kilometrów w ramach igrzysk olimpijskich w Tokio nie był rozgrywany w stolicy Japonii, lecz w Sapporo. Zdecydowano się na taki ruch z powodu niższych temperatur na północy kraju. Niektórzy narzekali na takie rozwiązanie, jednak niewątpliwym jego plusem było to, że wzdłuż trasy zgromadzili się kibice.

Już na czwartym kilometrze zaczęli uciekać dwaj zawodnicy: Chińczyk Kaihua Wang oraz Hindus Sandeep Kumar. Niestety na podobnym etapie wyścigu od głównej grupy zaczął odpadać jedyny nasz reprezentant Łukasz Niedziałek.

Jednak reszta stawki nie chciała pozwolić uciec prowadzącemu duetowi. Uformowała się kilkuosobowa grupka, która rozpoczęła pogoń za liderami. Przyniosło to połowiczny skutek, bowiem Kumar nie wytrzymał tempa Wanga i odpadł. Wkrótce został dogoniony ale i odpadł od tamtej grupki po upływie kilku minut. Marzenia o medalu Hindus musiał odłożyć na inny start.

ZOBACZ WIDEO: Zmiana składu sztafety przed finałem dała złoty medal? "Słabsi zawodnicy zostali wymienieni na szybszych"

Grupa stopniowo jednak doganiała Wanga, złapali go tuż po przekroczeniu dwunastego kilometra. Na czele było ich siedmiu, a po chwili sześciu bowiem reprezentujący ROC Wasilij Mizinow otrzymał dwuminutową karę. Niestety Łukasz Niedziałek nie ukończył wyścigu, zrezygnował po ponad połowie dystansu. Wyglądał na potwornie zmęczonego.

Na trzy kilometry do końca uciekła trójka zawodników: dwóch Japończyków Yamanishi i Ikeda oraz Włoch Stano. Po chwili Yamanishi zaczął słabnąć i odpadł od pozostałych dwóch rywali. Na ostatnim kilometrze Stano zaatakował i okazał się to manewr decydujący. Lekkoatleta z Półwyspu Apenińskiego utrzymał wypracowaną przez siebie kilkunastometrową przewagę i zdobył złoto. Srebro i brąz padło łupem chodziarzy z Japonii.

Podium:
1. Massimo Stano (Włochy) 1:21:05
2. Koki Ikeda (Japonia) +0:09
3. Toshikazu Yamanishi (Japonia) +0:23

Czytaj więcej:
Tokio 2020. Ogromna sensacja i klęska Amerykanów
Tokio 2020. Świetne eliminacje Lićwinko. Biało-Czerwona w finale

Komentarze (3)
avatar
Arek1500
6.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Gdzie polski boks, gdzie polskie podnoszenie ciężarów, gdzie polska szermierka, gdzie polskie sporty walki: zapasy,judo.. Gdzie polskie kolarstwo.?????. Mozna tak wymieniac bez końca. Byliśmy Czytaj całość
avatar
Mirosław Szałata
5.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dramat?! Zmęczenie to nie dramat, tylko skutek niewłaściwego przygotowania, bo nie hcę sugerować, że nadużycia... sushi lub sake... Czytaj całość
avatar
suiram
5.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
rozumiem, że po30-) 50 km zdarzają się kryzysy, ale po 10 km ? Albo się zatruł, albo przyjechał nieprzygotowany