Marzeniem Marcina Lewandowskiego jest zdobycie olimpijskiego medalu. By je zrealizować, postawił wszystko na jedną kartę. Intensywnie się przygotowywał do najważniejszych zawodów w karierze. Ma za sobą już start w biegu eliminacyjnym, w którym upadł, ale po proteście został dopuszczony do dalszej rywalizacji.
Specjalista od biegu na dystansie 1500 metrów zachwyca nie tylko formą, ale także licznymi tatuażami. Każdy z nich ma jakąś historię, a sam zawodnik nie ukrywa swojego patriotyzmu.
- Moje tatuaże są patriotyczne. Na klatce piersiowej i brzuchu widnieją sceny z powstania warszawskiego. Na plecach są też żołnierze wyklęci, a także polska husaria - powiedział "Faktowi" lekkoatleta.
ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Złoto sztafety "gamechangerem" dla Polski? "My też jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy!"
Do tego dochodzą wersy z wiersza Józefa Szczepańskiego "Dziś idę walczyć - Mamo!". Biegacz ma także wytatuowane ważne daty z jego życia czy datę odzyskania przez Polskę niepodległości.
Lewandowski to jeden z najlepszych polskich biegaczy w ostatnich latach. W swoim dorobku ma brązowy medal mistrzostw świata 2019 czy trzy krążki (jeden złoty i dwa srebrne) mistrzostw Europy.
Czytaj także:
Tokio 2020. Złoto dla Amerykanki, Dorota Borowska na 4. miejscu
Tokio 2020. Świetne eliminacje Lićwinko. Biało-Czerwona w finale